Kraków: W ostatniej chwili uratowali życie 17-latce. Dziewczyna chciała popełnić samobójstwo

Na miejsce zostali skierowani policjanci z psem tropiącym. Ponieważ teren był trudny, dyżurny podjął decyzję, by do akcji włączyli się dwaj dzielnicowi którzy najlepiej znają okolicę. Już po kilkunastu minutach od zgłoszenia asp. Andrzej Dyrda oraz st. sierż. Jarosław Kapera rozpoczęli penetrację terenu.

Kiedy dzielnicowi sprawdzali jeden z brzegów Wilgi, zauważyli kobietę idącą w kierunku lasu po drugiej stronie rzeki. Ponieważ istniało prawdopodobieństwo, że może to być osoba poszukiwana, mundurowi natychmiast pobiegli w jej kierunku. Okazało się, że była to spacerowiczka z psem. Kobieta jednak potwierdziła, że przed chwilą widziała w oddali jakąś dziewczynę, której wygląd odpowiadał rysopisowi poszukiwanej. 17-latka miała siedzieć w lesie przy drzewie.

Policjanci błyskawicznie udali się we wskazany rejon. Kilkaset metrów dalej, przy jednym z drzew, zauważyli poszukiwaną. Dziewczyna miała na szyi zaciśniętą pętlę ze sznura, którego koniec był obwiązany wokół konaru drzewa. Jej ciało zwisało bezwładnie, a wygląd wskazywał na zanikanie funkcji życiowych. Policjanci zareagowali bezzwłocznie. St. sierż. Jarosław Kapera podbiegł do dziewczyny i podniósł ją aby zapobiec dalszemu naprężaniu się sznura i zaciskaniu pętli na szyi. Drugi z dzielnicowych - asp. Andrzej Dyrda - odwiązał sznur i podając oficerowi dyżurnemu dokładną lokalizację, poinformował o potrzebie natychmiastowego skierowania w to miejsce pogotowia ratunkowego.

Do czasu przybycia służb ratunkowych policjanci podejmowali czynności zmierzające do przywrócenia prawidłowych funkcji życiowych 17-latki. Dziewczyna przebywa teraz pod opieką lekarzy. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

>>> Rozbój w centrum Krakowa: 24-latek napadł na kobietę