Krakowskie pogotowie ma już mapę defibrylatorów. To pierwszy taki projekt w Polsce [AUDIO, WIDEO]

Dzięki mapie defibrylatorów pomoc poszkodowanym może być sprawniejsza. W niektórych przypadkach mapa może pomóc uratować czyjeś życie. To pierwszy taki system w Polsce. Został opracowany przez Krakowskie Pogotowie Ratunkowe i fundację Ratuj Życie.

- Jeżeli osoba zgłaszająca nagłe zatrzymanie krążenia dzwoni na numer alarmowy i prowadzi rozmowę z dyspozytorem medycznym, to dyspozytor znając adres zgłoszenia widzi na mapie, gdzie znajdują się defibrylatory AED i może świadkowi zdarzenia polecić udanie się w to miejsce. Jedna osoba wtedy rozpoczyna resuscytację, czyli prowadzi uciśnięcia klatki piersiowej, a druga udaje się po najbliższe urządzenie AED. Sprowadzenie tego urządzenia i użycie go w ciągu pierwszych dwóch minut resuscytacji zwiększa przeżywalność w zatrzymaniu krążenia do ponad siedemdziesięciu procent - mówi Jerzy Jaskuła, ratownik medyczny, prezes fundacji Ratuj Życie. 

Kiedy w ogóle użyć defibrylatora? - U osób z nagłym zatrzymaniem krążenia, lub można powiedzieć ogólnie, u osób nieprzytomnych. Nie zawsze świadek zdarzenia może od razu poznać czy jest to zatrzymanie krążenia czy nie. Oczywiście dyspozytor udziela wszelkich wskazówek, kiedy jest ku temu wskazanie, czy stan pacjenta na to wskazuje - mówi Anna Zielińska-Górka, kierownik centrum dyspozytorskiego Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.

Defibrylator to bezpieczne urządzenie. Nie może nikogo porazić prądem. - Nie użyje w stosunku do pacjenta wyładowania, jeśli nie będzie takiej absolutnej konieczności. To urządzenie prowadzi za rękę od początku do końca. Od momentu włączenia udziela jasnych instrukcji w języku polskim. Mówi krok po kroku co trzeba zrobić - tłumaczy Zielińska-Górka. 

Mapa defibrylatorów jest także dostępna dla osób posiadających specjalną aplikację na smartfona.

Zobacz nagranie Ewy Sas, reporterki Radia ESKA:

Więcej szczegółów w materiale Ewy Sas: