Pożar miał miejsce w kwietniu ubiegłego roku

i

Autor: Sasuka / pixabay.com Pożar miał miejsce w kwietniu ubiegłego roku

Pożar odebrał mu wszystko. Teraz mężczyzna domaga się sprawiedliwości [AUDIO]

2015-11-24 19:26

W kwietniu ubiegłego roku na osiedlu Szkolnym w Krakowie doszło do podpalenia jednego z mieszkań. W wyniku pożaru zginęła 53-letnia kobieta. Teraz sprawcom przestępstwa grożą zaledwie cztery lata więzienia. Mąż zmarłej kobiety, pan Krzysztof, domaga się sprawiedliwego wyroku. - Ja im nie popuszczę. Będą surowo ukarani, choćby to miało trwać jeszcze kilka lat - mówi.

Sprawcy oblali drzwi benzyną, a następnie je podpalili. W mieszkaniu spała wówczas pięcioosobowa rodzina. Wśród tych pięciu osób było kilkumiesięczne dziecko. W wyniku zaczadzenia zmarła 53-letnia kobieta.

- Razem z rodziną przeszliśmy traumę. Nie wchodzę do tego mieszkania, na pewno nie będę tam mieszkał. Nie chodzę nawet na to osiedle, omijam je łukiem. Prędzej będę spał na ławce, niż w tym mieszkaniu - mówi pan Krzysztof.

Śledczy ustalili, że do podpalenia tego konkretnego mieszkania doszło przez przypadek. Obiektem zemsty chuliganów miała być starsza kobieta, która zwracała uwagę na zakłócanie ciszy nocnej.

Krakowski sąd postanowił, że w jednym, wspólnym postępowaniu będzie prowadzona sprawa wszystkich trzech sprawców pożaru. Jeden z nich nadal nie przyznaje się do winy. Podpalaczom grożą w tej chwili cztery lata więzienia. - Przykre jest to, że w naszym sądownictwie są tak niskie kary. Dla mnie to powinien być obóz pracy, bo teraz my jako podatnicy utrzymujemy tych ludzi. Oni mają lepiej niż ja. Śpię u córki w kuchni na podłodze. Takie mam w tej chwili życie - mówi pan Krzysztof.

Posłuchaj materiału Szymona Kępki, reportera Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki