- "Wyczesany Tata" zaczął się ponad rok temu w mojej głowie. Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, moje fantastyczne wspomnienia z dzieciństwa. Super relacja z moim tatą i jak mnie ta relacja umocniła na całe życie. Po drugie, rozmowy ze znajomymi, z ojcami, którzy mówili, że nie wiedzą jak się zaangażować i jak być fajnymi ojcami, co można zrobić ze swoimi dziećmi. Czuli się trochę dyskryminowani. I rzeczywiście często ta relacja "córka-tata" jest niezagospodarowana. Takie warsztaty to nie jest nic skomplikowanego. Bardziej chodzi o to, żeby ojcowie wiedzieli jak szybko uczesać swoje pociechy przed wyjściem do szkoły, przedszkola. Żeby spędzili ze sobą czas. To bardzo ważne, żeby ten tata był obecny w życiu naszych dzieci - mówi Ola Wyroślak organizatorka "Wyczesanego Taty" i propagatorka zaangażowanego ojcostwa.
Na warsztatach pojawiło się 25 tatusiów i 26 córeczek z własnymi szczotkami, ulubionymi spinkami i ozdobami do włosów.
- Nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania. Warsztaty odbyły się już w Warszawie i tam też okazały się hitem! Pojawiło się bardzo dużo zaproszeń z innych miast. Teraz będziemy robić pierwszą rundę po Polsce, ale na pewno wrócimy do Krakowa. Może już z poziomem zaawansowanym - dodaje organizatorka.
Więcej informacji na temat warsztatów "Wyczesany tata" znajdziecie na fb-owej stronie wydarzenia.
Posłuchaj naszej relacji: