Zdjęcie poglądowe

i

Autor: stevepb / pixabay.com Zdjęcie poglądowe

Wraca grafitowy pył. Widać go na samochodach i parapetach w Nowej Hucie [AUDIO]

2016-10-27 12:38

Mieszkańcy Nowej Huty znów są zaniepokojeni grafitowym osadem na samochodach i parapetach.

- Mieszkańcy przysyłali do nas informacje o tym, że na terenie Huty znowu mamy do czynienia z opadem grafitowego pyłu - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Poinformowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Środowiska i zawnioskowaliśmy o wyjaśnienie. Chcemy w końcu wiedzieć, co jest źródłem - dodaje.


Pył nie tylko widać, ale też czuć go w powietrzu. - Mieliśmy do czynienia z nieprzyjemnymi zapachami, które określane są jako ropopochodne, czy też będące wynikiem spalania gumy lub rodzajów oleju. W sobotę doszło do tego, że prosiliśmy poprzez Centrum Zarządzania Kryzysowego patrole policji znajdujące się w Nowej Hucie o weryfikację potencjalnego źródła - mówi Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza. 

- Wiemy już, że tego typu zapachy zaczynają pojawiać się po godz. 16.00 w okolicach weekendu. Nie wierzę w to, że jest to zbieg okoliczności. Przeważnie, jeżeli wieje wiatr z kierunku południowo-wschodniego, to w określonych obszarach Nowej Huty daje się odczuwać ten sam nieprzyjemny zapach. Świadczy to o tym, że prawdopodobnie ktoś w sposób nielegalny spala jakieś szkodliwe dla zdrowia substancje. Prędzej czy później tego kogoś znajdziemy - zapowiada Śmiałek. 

Andrzej Guła zwraca uwagę, że takie epizody biją po kieszeni mieszkańców Nowej Huty. - Uważam, że ci mieszkańcy, którzy muszą ponosić koszty mycia swoich samochodów, mają prawo roszczenia rekompensaty od tego, kto jest trucicielem i powoduje emisję grafitu. To są realne koszty - mówi.

Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki