Zespół Kraków Dragons może pochwalić się nie lada sukcesami. Ma już na koncie mistrzostwo Polski! Chętni wciąż mogą dołączyć do składu, który powalczy o kolejne trofea. Następny nabór już w najbliższą sobotę, 11 marca, na boisku Miasteczka Studenckiego AGH.
Czym realny quidditch różni się od tego magicznego? Przede wszystkim uczestnicy gry nie latają na miotłach, ale biegają z kijem między nogami, co utrudnia rozgrywkę. Różnic jest jednak więcej. - Ciężko znaleźć piłeczkę, która by sama latała i uciekała przez nami. Dlatego zastąpiliśmy ją człowiekiem ubranym na żółto, z piłką do tenisa przyczepioną do tylnej części spodenek. On ucieka przed osobami szukającymi. Te osoby mają za zadanie złapać piłkę nie wchodząc w zbyt duży kontakt z osobą, która ją nosi. Znicz wchodzi w osiemnastej minucie, gra się kończy po jego złapaniu. Istotną różnicą jest również to, że tłuczki nie robią takiej dużej krzywdy. Po prostu powodują to, że trzeba zejść z miotły, czyli wyjąć ją spomiędzy nóg i wrócić do swoich bramek - mówi jeden z zawodników.
Zobacz materiał Kasi Zykubek, reporterki Radia ESKA:
Obecnie w Stanach Zjednoczonych istnieje prawie dwieście oficjalnie zarejestrowanych drużyn quidditcha. Podobna liczba została już zarejestrowana w Europie.
Posłuchaj materiału Kasi Zykubek: