Czad w Małopolsce. Setki zdarzeń i dziesiątki rannych. Lekceważone zagrożenie?
We wtorek, 1 października rozpoczął się nowy sezon grzewczy 2024/2025. Właśnie w tym okresie najczęściej dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń związanych z tlenkiem węgla. Skalę zagrożenia uświadamiają statystyki gromadzone przez Komendę Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Tylko w 2024 roku w Małopolsce odnotowano 334 zdarzenia związane z czadem. W ich wyniku zmarły dwie osoby, a 63 zostały ranne. Dlaczego czad jest niebezpieczny? Jak przygotować się do nowego sezonu grzewczego?
W okresie od 1 października do 30 marca odnotowujemy największą liczbę interwencji pod kątem tlenku węgla, zwanego również czadem. Najważniejszą rzeczą jest zakup urządzeń – czujnik tlenku węgla i czujnik dymu. Są to dwa urządzenia, które ratują życie. Kosztują ok. 150-200 zł. Już w tym roku w Małopolsce ze względu na czad śmierć poniosły dwie osoby. Na terenie województwa roczna liczba rannych wynosi około 100, dlatego tak ważne jest, aby te czujniki były zamontowane w budynkach mieszkalnych. Należy również dbać o przeglądy wentylacyjne, przeglądy kominowe. Warto pamiętać również o tym, aby nie zasłaniać kratek wentylacyjnych i nie zamykać otworów papierami czy uszczelkami – mówi mł. kpt. Hubert Ciepły z Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie.
Dlaczego tlenek węgla jest tak niebezpieczny? Czy zagrożenie da się wykryć, nie posiadając odpowiednich urządzeń?
Musimy pamiętać, że czad jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym, nieco lżejszym od powietrza, co powoduje, że łatwo się w nim miesza i rozprzestrzenia. Żadne zmysły człowieka nie wykryją czadu. Zawroty głowy, senność czy poczucie zmęczenia – objawy te mogą wydawać się nam normalne ze względu na codzienne funkcjonowanie w ciągu dnia, ale w tym momencie to tlenek węgla osłabia nasz organizm. Po kilku lub kilkunastu minutach może dojść do tragedii – dodaje.
Czy mieszkańcy Małopolski wciąż lekceważą zagrożenia związane z czadem?
Nasze statystyki mówią, że ok. 75 proc. ludzi ma już zainstalowane czujniki czadu. Praktycznie w co trzecim, drugim domu takie czujniki są. Bardzo dobrze, że mieszkańcy już o to dbają. Nagłaśniamy kampanię i mówimy o zagrożeniach, co także zwiększa świadomość społeczną dotyczącą czujników czadu czy dymu – mówi mł. kpt. Hubert Ciepły.
Jakie są typowe objawy zatrucia czadem? Jak zachować się, kiedy dojdzie do zatrucia?
Lekki, z czasem nasilający się ból głowy, mdłości, wymioty, ogólne zmęczenie. Senność, zaburzenia świadomości, nawet trudności z oddychaniem. Zaburzenia rytmu serca, drgawki, a na końcu utrata przytomności. Jak pomóc przy zatruciu tlenkiem węgla? Natychmiast należy zapewnić dopływ świeżego, czystego powietrza. Osobę poszkodowaną trzeba przenieść w bezpieczne miejsce i rozluźnić ubranie. Trzeba również uważać, aby nie doprowadzić do przemarznięcia i natychmiast wezwać służby ratownicze – pogotowie i straż pożarną. Co ważne – musimy dbać o własne bezpieczeństwo. Jeżeli stężenie tlenku węgla w mieszkaniu jest duże, a wejdziemy do niego bez aparatu ochrony dróg oddechowych, to też staniemy się potencjalną osobą ratowaną, a nie ratownikiem. Najważniejsze jest własne bezpieczeństwo. Jeżeli nie jesteśmy w stanie wejść do pomieszczenia – natychmiast powiadamiamy służby – radzi oficer prasowy KW PSP w Krakowie.
Na zagrożenia związane z czadem narażeni są także seniorzy.
Jeśli zastanawiamy się nad prezentem na święta – warto kupić prezent w postaci czujek tlenku węgla oraz dymu i podarować go rodzicom czy dziadkom. Za chwile piece ruszą pełną parą. Teraz jest idealny moment na to, aby do domu zaprosić kominiarza, który sprawdzi wentylację i komin, sprawdzając nieszczelności. To przygotuje nas do tego, aby spokojnie zimę przetrwać – dodaje.