W niedzielę w Tatrach było mroźno, ale słonecznie. Szlaki są jednak bardzo mocno oblodzone i pokryte kilkucentymetrową warstwą śniegu. Warunków do wspinaczki nie ułatwia także silny wiatr.
Najpoważniejsze zdarzenie w minioną niedzielę miało miejsce na Rysach. Z wierzchołka, kilkaset metrów w dół, w wyniku poślizgnięcia się, spadło dwóch mężczyzn. Obaj doznali groźnych obrażeń. Śmigłowiec ratownicy przetransportował ich do szpitala w Nowym Targu.
Jak podaje PAP, kolejny wypadek również odbył się na Rysach. Tym razem odbyło się bez groźnych obrażeń. Turysta jednak również został przetransportowany do szpitala.
Do kolejnego zdarzenia doszło nad Kobylarzowym Żlebem w rejonie Czerwonych Wierchów. Zasłabł tam turysta. Na Kozim Wierchu natomiast troje turystów pośliznęło się i spadło ze szlaku.
Choć początkowo wypadek wyglądał groźnie, na szczęście dla turystów zakończył się potłuczeniami. Na miejsce wypadku ratownicy udali się na pokładzie śmigłowca, ale po dotarciu do poszkodowanych okazało się, że zeszli oni o własnych siłach na dół – relacjonował ratownik w rozmowie z PAP.
Kolejne wypadki miały miejsce w Dolinie Roztoki oraz na Wiktorówkach, gdzie w wyniku poślizgnięcia się na śniegu turyści doznali urazów nóg.
Następne wezwanie TOPR-owcy otrzymali od dwójki turystów, którzy zboczyli ze szlaku i zabrnęli w trudny teren w rejonie Świnickiej Kotlinki. Przypadkowy turysta pomógł się im wydostać na prawidłowy szlak, lecz nie powiadomili o tym fakcie ratowników, którzy w międzyczasie dotarli na miejsce wezwania.