art2-nowogrodbobrzanski

i

Autor: pexels

ESKA - RAZEM PRZECIW DEPRESJI

Depresja jako reakcja na doświadczenie straty

2024-03-22 10:36 Materiał sponsorowany

Mówiąc o stracie, myślimy o śmerci bliskiej osoby, o rozłące z kimś kogo kochamy, o utracie zdrowia, sprawności słowem o momentach kiedy mamy poczucie, że coś się skończyło, czegoś już w naszym życiu nie będzie, czy że pewien etap jest już za nami.

Strata jest zjawiskiem powszechnym i dotyka każdego człowieka. Każdy się z nią styka w życiu i to nie jeden raz. Są nieuniknione i bolesne, ale też są kamieniami milowymi naszego dorastania, rozwoju, dojrzewania. Straty jak nic innego potrafią nas zmieniać. Gdy tracimy kogoś, coś dla nas ważnego, często wszystko to, co stanowiło fundamenty naszego bezpieczeństwa i poczucia sensu nagle trzęsie się w posadach. Mimo tego, że straty wywołują ból i cierpienie, to również niosą w sobie ogromny potencjał do życia w większej świadomości siebie. Pierwszej, poważnej straty doświadczamy już na samym początku naszego życia, kiedy opuszczamy bezpieczne miejsce, bezpieczną przestrzeń łona naszej matki, od tego momentu mierzymy się z różnego rodzaju stratą przez całe życie.

Właściwą, naturalną rekacją na doświadczenie straty jest żałoba. Nie ma jednego schematu jej przeżywania. Każdy ma prawo przeżywać żałobę jak chce i tak długo jak jest mu to potrzebne. To co istotne, to czy obserwujemy w tym czasie pewną dynamikę, czy dokonują się kolejne zmiany, czy też osoba zatrzymała się na długi czas w jakimś miejscu i tkwi w impasie. Jedną z metafor ujmujących doświadczenie żałoby jest metafora schodów. Na pierwszym stopniu znajdują się szok i niedowierzanie, które pojawiają się w pierwszym momencie po otrzymaniu informacji o utracie. W tej fazie osoba, która poniosła stratę nie może i nie chce uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Nie przyjmuje do wiadomości złych wieści. Na ostatnim, u samego szczytu schodów, jest akceptacja, pogodzenie się ze stratą. Następuje stopniowy powrót do równowagi emocjonalnej. Pozostałe stopnie to wszystkie uczucia, myśli i przeżycia, które mogą pojawić się w trakcie „wspinaczki”. To w jaki sposób będzie ona wyglądać zależy od danej osoby i jest sprawą bardzo indywidualną. Po schodach można wbiec, można też wdrapywać się na nie powoli – noga za nogą. Można przystanąć na jednym ze stopni, cofnąć się o stopień lub dwa, a czasami potknąć się na jednym z nich i rozpocząć swoją podróż od nowa. Ważne, by była to podróż w zgodzie z samym sobą. Czasem, na pewnych etapach żałoby osoby potrzebują zostać same, zagłębić się w siebie, w swoje uczucia. Ale są też momenty kiedy będą szukać wsparcia i kontaktu. Najlepiej jest okazywać nienarzucającą się obecność. Gotowość do towarzyszenia i wysłuchania.

Nieprzeżyta, nieprzepracowana strata może mieć poważne konsekwencje. Jednym z częstszych następstw może być rozwinięcie zaburzeń depresyjnych. Depresja to nie zamartwianie się, to nie chandra, z depresją nie jest tak że wystarczy wziąć się w garść. To poważny problem, to stan nieprawidłowego funkcjonowania pewnych obszarów mózgu. Z omawianej perspektywy proces wychodzenia z depresji to świadome zmierzenie się ze swoim poczuciem straty. To przepracowanie trudnych emocji, które wiążą się ze stratą: gniewu i złości, żalu i tęsknoty, zwątpienia. To wreszcie próba ułożenia sobie życia na nowo, życia które nie będzie pustą, przygnębiającą egzystencją, ale przygodą dającą radość i satysfakcje. Czasem proces ten może okazać się wyzwaniem przekraczającym nasze siły. Warto w takiej sytuacji umówić się na spotkanie ze specjalistą - psychologiem lub psychiatrą, który udzieli profesjonalnego wsparcia i pomocy.

Daniel Mroczek – psycholog