Pomimo tego, że leżącego mężczyznę mijało wielu przechodniów, nikt się nie zainteresował tym, aby sprawdzić jego funkcje życiowe i rozpocząć działania ratujące życie. Na miejsce przybyli policjanci i to dzięki ich wzorowej postawie oraz umiejętnościom resuscytacji krążeniowo-oddechowej mężczyźnie udało się dotrwać aż do przyjazdu karetki pogotowia.
To kolejna skuteczna reanimacja prowadzona przez tatrzańskich policjantów. Ta sytuacja pokazuje jak niezwykle ważne są pierwsze minuty na podjęcie działań. Pierwsze 4 minuty są bezcenne. Kiedy ustaje praca serca, w czasie około 4-5 minut dochodzi do poważnego uszkodzenia mózgu – podaje zakopiańska policja.
Należy pamiętać, że obok człowieka leżącego na chodniku, przystanku, czy w parku nie wolno nam przechodzić obojętnie, ponieważ jego życie może być zagrożone. Jeśli nie reaguje, należy wezwać pomoc korzystając z numerów alarmowych 999 lub 112, ułożyć poszkodowanego w pozycji bezpiecznej - na plecach, na twardym i równym podłożu oraz przeprowadzić masaż serca (30 ucisków w tempie 100-120 na minutę).