W tym roku flis przyjął formę sześcioodcinkowej sztafety. W poniedziałek, pod Wieżą Ratuszową na Rynku Głównym kapitan łodzi przemierzającej pierwszy odcinek spływu przekazał banderę szyprowi drugiego odcinka. Wraz z flisakami do stolicy Pomorza popłynie figurka Lajkonika, będąca prezentem przygotowanym przez Muzeum Krakowa dla gdańskich muzealników. Lajkonik upamiętnia przegonienie Tatarów przez pochodzących ze Zwierzyńca flisaków.
Dyrektor Muzeum Gdańska zamówił u mnie figurkę Lajkonika, chcemy przekazać ją szyprom i prosić, aby po szczęśliwym dopłynięciu do Gdańska z banderą wyszli na Długi Targ, pod ratusz i tam panu dyrektorowi Waldemarowi Ossowskiemu przekazali ten dar - mówił Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Krakowa.
Spływ ma przypominać o flisackiej tradycji Krakowa oraz roli, jaką przed wiekami spełniała Wisła, po której spławiano między innymi sól czy węgiel. Pierwszy flis odbył się 16 lat temu. Wówczas w trasę wyruszył jeden galar. Z biegiem czasu zaczęły do niego dołączać kolejne łodzie.
Flisacy do Gdańska powinni dotrzeć za około trzy tygodnie, choć może się przydarzyć, że potrwa nieco dłużej.
Nie ma wyznaczonej ścisłej daty. Wcześniej trzymaliśmy się kurczowo, terminów, ale rzadko kiedy wychodziło co do dnia. to nie jest PKP ani PKS. Trudno przepłynąć obok wydarzeń. Festiwal w Gassach pod Warszawą, albo trafialiśmy na Zielone Świątki na Urzeczu, gdzie pływa kilkanaście galarów. Bawią się, jest kapela, prezentują swoje wiktuały, swoje stroje. Jak można nie zostać na dzień, dwa w takim miejscu - mówi Zygmunt Ponikiewicz, jeden z szyprów.
Ubiegłoroczną edycję wydarzenia odwołano z powodu pandemii. Głównym organizatorem flisu jest obecnie Instytut Multimedialny.