Krakowianie zamiast słowa faworki - używają określenia chrust!

W Krakowie określenie ancymon używa się w stosunku do niegrzecznego dziecka. Inaczej można na niego powiedzieć łobuz albo rozrabiaka.

W stolicy Małopolski ludzie stawiają obok swojego łóżka kredens. To malutka szafka nocna, na której można położyć lampkę, wodę do picia albo inne rzeczy codziennego użytku. Często zostawia się na niej telefon, zegarek albo biżuterię.

Bajok to określenie stosowane do osoby, która uwielbia zmyślać historie. Tak krakowianie zwracają się do kogoś, kto ma bujną wyobraźnię. Mówią: oj ty bajoku!

Dyskusje na temat różnicy między flizami a kafelkami toczą się już od dawna. Choć w Krakowie granica między tymi określeniami zaczyna się już powoli zacierać, to wcześniej była bardzo wyraźna. Mieszkańcy stolicy Małopolski kładą flizy na podłodze a kafelki na ścianę.

W stolicy Małopolski na duży brzuch mówi się bandzioch. Nie należy jednak tego mylić z brzuchem, kiedy kobieta jest w ciąży. Bandzioch odnosi się do "piwnego", wystającego brzucha.

Krakowianie nazywają ciumciokiem osobę bardzo niezdarną. Synonimami tego słowa są np. niedorajda czy fajtłapa.

Rajtki to typowa krakowska nazwa rajstop. Można się również spotkać z podobnym określeniem "rajtuzy".

Spindrać się to nic innego, jak po prostu wspinać się. Zazwyczaj używane jest to do dzieci, które wdrapują się na różne przeszkody.

Kapuza jest częścią bluzy albo kurtki. To nic innego, jak zwyczajny kaptur. Choć zazwyczaj kapuza kojarzy się z ciepłym kapturem od zimowej kurtki.

Dla wielu osób to prawdziwa zagwozdka! Najłatwiej powiedzieć, że na świątecznym drzewku wiszą ozdoby choinkowe, jednak krakowianie dumnie będą je nazywać bańkami! W stolicy Małopolski to właśnie bańki (nie bombki) pojawiają się na choince. Określenie bombek występuje częściej w środkowej i północnej części Polski.