Warto omijać produkty bez konserwantów, ale sama informacja o tym na etykiecie to jeszcze nie wszystko. W takich produktach często dodawana jest masa soli czy cukru. Warto dokładnie sprawdzić etykietę.

Kup więcej, zapłacisz mniej? Niekoniecznie. Ceny produktów w wielopakach często są podnoszone, tak by tylko wydawało się nam, że kupujemy taniej. Warto sprawdzić ceny na pojedyncze rzeczy.

Ekskluzywne produkty, zawierający wyjątkowy składnik muszą być droższe? Być może, ale najpierw sprawdźmy, ile tego składnika mamy w opakowaniu. Czasem jego zawartość jest znikoma. Cena jednak spora. Byśmy mieli poczucie, że naprawdę go jemy, stosuje się szereg ulepszaczy.

To zabieg najczęściej spotykany w chipsach czy ciastkach. Bierzemy z półki obszerną paczkę, a po jej otwarciu, mamy tylko połowę produktu.

Kojarzycie sytuację, gdy podchodzicie do półki macie ten sam produkt, jednego producenta, ale różne wielkości opakowania? Cena jest podobna, więc sięgamy po większy. To dobry trik, który stosują producenci, bo "przecież się opłaca".

To zabieg, który często nie jest przez nas zauważany. Przyzwyczajamy się do jakiegoś produktu, regularnie go kupujemy i nawet nie wiem, że w pewnym momencie jego skład został zmieniony. Jak temu zaradzić? Sprawdzajmy etykiety!

Ta kwestia coraz częściej pojawia się nie tylko w restauracjach, ale również w sklepach. Warto sprawdzać, czy podana kwota zawiera pełną cenę produktu, czy tylko jego część. Nie chcielibyśmy być zaskoczeni podczas płacenia.

Downsizing to nic innego niż zmiana gramatury naszego produktu, przy pozostawieniu tej samej ceny. Producenci nie informują też o tym klientów. Lubiany przez nas produkt nagle zmniejsza się o 10 czy 20 gramów, a my tego nie zauważamy.

W PRL popularne były produkty czekoladopodobne, które miały zastąpić czekoladę. Obecnie używa się określeń jak "maślany" czy "śmietankowy". Te jednak nawet koło pełnowartościowych rzeczy być może nawet nie stały.