Spis treści
- Wczasy w PRL-u. Tak wypoczywano bez internetu!
- Wakacje w PRL-u. Kto dziś pamięta kolonie?
- Gdzie wyjeżdżało się na wczasy w PRL?
- Czy w PRL-u można było wyjechać na wakacje za granicę?
Wczasy w PRL-u. Tak wypoczywano bez internetu!
Wakacje, piękna pogoda i w końcu wyczekiwany urlop po całym roku ciężkiej pracy. Kto z nas nie zna tego uczucia? Wyjazd do pięciogwiazdkowego hotelu? Wczasy All Inclusive? Rodos? Malta? Korsyka? W czasach PRL-u tak dalekie podróże nie były oczywiście możliwe, a na zachód wyjeżdżali tylko nieliczni szczęśliwcy. Wiele osób uważa jednak, że w PRL-u wakacje były o wiele lepsze. Spokoju nie zakłócała głośna muzyka czy wszechobecne smartfony. Polacy w PRL-u obierali wiele ciekawych, wakacyjnych destynacji. Wiele osób, które wychowały się w latach 70. czy 80. uważa, że zna swój kraj o wiele lepiej, niż dzisiejsze młode pokolenie, które „cudze chwali, swego nie zna”. Na początku warto zaznaczyć, że w Polsce lat 1945-1989 mało kogo stać było na luksusowe wczasy w Jugosławii czy innych krajach bloku wschodniego. Zdecydowanie najwięcej osób wybierało nie tak odległe i tanie kierunki wakacyjnych wojaży.
Wakacje w PRL-u. Kto dziś pamięta kolonie?
Kolonie wakacyjne to z pewnością jedna z piękniejszych form spędzania letniego czasu. Oprócz wypoczynku to oczywiście możliwość na nawiązanie wielu wspaniałych znajomości. W czasach PRL-u kolonie wakacyjne cieszyły się dużą popularnością oczywiście wśród dzieci i młodzieży. Kilkutygodniowe turnusy pozwalały na wypoczynek w większej grupie na Mazurach, nad morzem czy w Górach. Młodzież i dzieci, podobnie jak dzisiaj, bardzo często wyjeżdżały do swoich rodzin w różnych częściach Polski. Szczęściarzem był ten, którego dziadkowie mieszkali nad morzem lub w górach! Popularną praktyką w PRL było także wysyłanie dzieci… na wieś, gdzie przy okazji odpoczynku pomagały także w gospodarstwie domowym.
Gdzie wyjeżdżało się na wczasy w PRL?
Oczywiście, podobnie jak dzisiaj najpopularniejszymi wczasowymi kierunkami w PRL-u były góry, morze i jeziora. Morze Bałtyckie wtedy, podobnie jak dzisiaj było jednym z ulubionych miejsc do wypoczynku podczas wakacji. Szczególną popularnością cieszyły się miejscowości takie jak Sopot czy Międzyzdroje, gdzie znajdowała się m.in. plaża nudystów. Podobną popularnością cieszył się także Kołobrzeg, gdzie odbywał się kultowy do dziś Festiwal Piosenki Żołnierskiej.
Wakacyjny wypoczynek w PRL to nie tylko morze. Chętnie udawano się także w inne części kraju, a prawdziwe oblężenie przeżywały wówczas kurorty i miejscowości uzdrowiskowe. Jednymi z ulubionych destynacji podróżnych były wówczas takie miejscowości jak Krynica-Zdrój, Ciechocinek, Wysowa, Żegiestów-Zdrój, Rabka-Zdrój, Polanica-Zdrój czy Ustroń. W sanatoriach można było skosztować wówczas zdrowej wody mineralnej, a w samych miejscowościach uzdrowiskowych nie brakowało ognisk, potańcówek czy rozrywek kulturalnych, takich jak koncerty w kawiarniach.
Jak wakacje, to góry – są ludzie, dla których prawdziwym wypoczynkiem wcale nie jest opalanie się na leżaku! Bardziej ambitni wolą turystyczne szlaki. W PRL-u podobną popularnością co dzisiaj cieszyły się także miejscowości leżące w górach. Mowa oczywiście o Zakopanem czy pobliskim Nowym Targu.
Czy w PRL-u można było wyjechać na wakacje za granicę?
Na to pytanie trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Z reguły brzmiała ona – zależy gdzie, lub nie. Oczywiście najbardziej „zakazanym” kierunkiem był ten, który prowadził poza komunistyczny szlak. W czasach PRL-u można było zapomnieć o wakacjach w Grecji, we Włoszech, Francji czy słonecznej Hiszpanii. Takie wyjazdy udawały się jedynie nielicznym. Zdecydowanie łatwiej było o wyjazd do krajów należących do bloku wschodniego. Mowa oczywiście o Węgierskiej Republice Ludowej, Niemieckiej Republice Demokratycznej, Ludowej Republice Bułgarii, Związku Sowieckim czy jego części – Gruzińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Warto jednak zaznaczyć, że taki urlop wcale nie należał do popularnych, ponieważ zagraniczne wycieczki w PRL-u były drogie, a władze wciąż niechętnie patrzyły na możliwość swobodnego wyjazdu z Polski.