Jasnowidz Krzysztof Jackowski pokazał wnętrze swojego domu
Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego cieszą się niesłabnącą popularnością. Jasnowidz chętnie dzieli się swoimi przeczucia, najczęściej w postaci audycji live w serwisie YouTube. Na sercu leży mu nie tylko dobro Polski i jej obywateli i obywatelek, ale także całego świata. Profeta często poświęca czas temu, jak w potoczą się losy Europy, wojna w Ukrainie, czy konflikt na Bliskim Wschodzie. Na razie jednak postanowił zrobić sobie chwilą przerwę i w tym czasie zaprosił do siebie dziennikarzy "Super Expressu", którym pokazał, jak żyje na co dzień w swoim domu w Człuchowie.
— To jest bardzo ładne mieszkanie, stumetrowe, obszerne, mam tu dużo światła. No teraz jest niestety zima, więc tego dnia mało. Mamy takie fajne, stare meble. To jest komoda, aż z Tybetu przybyła, tak, piękna. Jakieś książki, a u góry mam najwięcej książek. Są to książki na mój temat, ale i także dużo innych, które są własnością mojej żony. Ona kocha wszystko, co związane z Francją — powiedział w rozmowie z "Super Expressem" jasnowidz Krzysztof Jackowski. W pokoju znajduje się także telewizor. — Telewizji nie oglądamy, czasami żona obejrzy jakiś film na Netflixie. Po to ten telewizor stoi. Dzięki temu, że nie oglądamy spokojniej żyjemy, ale spoglądam w internet, więc znam wszystkie aktualne wydarzenia — dodał.
Kuchnia jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego szokuje jednym szczegółem
Podczas oprowadzania po mieszkaniu Krzysztof Jackowski nie mógł nachwalić się swojej żony, o której powiedział, że perfekcjonistką i dba o to, aby w mieszkaniu panował nienaganny porządek. Profeta dodał, że najciekawszym pomieszczeniem w jego domu z pewnością jest kuchnia. Znajduje się w niej lodówka na szyfr, która powstrzymuje jasnowidza przed nocnym podjadaniem. Zobaczcie w naszej galerii poniżej, jak prezentuje się mieszkanie Krzysztofa Jackowskiego.
— Nie ukrywam, rzuciłem palenie i niestety urósł mi brzuszek. Ktoś powiedziałby, że ja się obżeram, a ja się nie obżeram. Problem jest na tym, że ja bardzo dużo pracuję w nocy. (...) często jak mam coś wykonać, nad czym się skupić, to wolę to robić później, jak jest cisza jakaś, jak jest... gdzieś tam jestem sam, i niestety wtedy pozwalam sobie jako łasuch otworzyć tę lodówkę i coś chwycić. Ale wpadłem na restrykcyjny pomysł i radzę innym. Widzicie ten wynalazek? To wypatrzyłem w internecie i ten wynalazek ma coś takiego, że tu się to zamyka na szyfr, i no oczywiście, gdybym był niegrzeczny, to bym to wyrwał, ale jestem grzeczny, więc tak. Nocą miałem, oho, zamknięta. Teraz już nawet nie podchodzę — dodał Krzysztof Jackowski.