Dlaczego jodek potasu trafił do strażaków?
Jak podało MSWiA, przesłanie tabletek z jodkiem potasu do jednostek straży pożarnej jest standardową procedurą. Stosuje się ja na wypadek zagrożenia radiacyjnego. Działanie MSWiA jest związane z wojną w Ukrainie. Zaporoska Elektrownia Atomowa wciąż jest okupowana przez Rosjan. Dodatkowo miejsce zostało już kilkakrotnie ostrzelane, przez co istniało ryzyko uszkodzenia reaktorów, a co za tym idzie uwolnienia substancji rakotwórczych.
Polecany artykuł:
Polska Agencja Atomistyki zapewnia, że w tej chwili nie ma zagrożenia radiacyjnego. Sytuacja jest też na bieżąco monitorowana. PAA i MSWiA przestrzega przed samodzielnym przyjmowaniem jodku potasu, zapewniając, że jego "odpowiednia ilość jest zabezpieczona dla każdego obywatela Polski".
Jodek potasu w polskich szkołach?
W piątek, 23 września pojawiła się informacja, że jodek potasu miałby być także rozdawany w polskich szkołach. O sprawie jako pierwsza poinformowała "Rzeczpospolita". Jak podaje, dyrektorzy szkół mieli otrzymać informację, że w najbliższym czasie będzie konieczność jego rozdawania.
– Informują nas o spotkaniach, podczas których są zobowiązywani przez gminy do dystrybucji tabletek w przypadku ewentualnego zagrożenia. Niektórzy słyszą, że na taką dystrybucję będą mieli sześć godzin od ogłoszenia alarmu, choć nie ma pewności, czy procedura wszędzie będzie taka sama – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty Marek Pleśniar.
Jak podaje "Rz", sygnały dotyczące "przygotowań do dystrybucji tabletek zawierających jodek potasu na wypadek wystąpienia zagrożenia radiacyjnego" płyną np. z Warszawy". Co z innymi miastami? Stanowisko ze stolicy Małopolski wygląda zupełnie inaczej.
Jeżeli będzie taki przepis, tak jak było w przypadku pandemii i trzeba było wykonać polecenia Inspektora Sanitarnego, to wykonamy takie przepisy, ale na razie nic takiego nie ma. Druga sprawa to to, że w szkole nie można podawać, ani dystrybuować żadnych lekarstw. Nauczyciele nie mają takiego obowiązku, ani takiego prawa. Nie można ogółowi społeczeństwa podać żadnych środków medycznych, nawet szczepienia przeciwko COVID-19 nie były obowiązkowe. Miasto Kraków nie ma w planach żadnych tego typu działań. Pogłoski o dystrybuowaniu przez szkoły środków z jodkiem potasu to objaw paniki – powiedział nam Dariusz Domajewski, wicedyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Krakowa.
W tej sprawie poprosiliśmy o komentarz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Czekamy na odpowiedź.