W Szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie przeprowadzona została niezwykle rzadka operacja wydłużania kości u 14-letniego chłopca, cierpiącego na karłowatość. Zabieg i kilkumiesięczne leczenie pozwolą na wydłużenie kości chłopca. Na chwilę obecną chłopiec mierzy 139 cm wzrostu. Kiedy zaczynał leczenie było to równe 135 cm. Kluczowe jest to, że ta metoda nie jest bolesna i inwazyjna z porównaniu z metodami stosowanymi przed laty.
Ten gwóźdź ma wbudowany taki generator wewnątrz, na który oddziałowuje się takim aparatem podłączonym do prądu. On generuje duże pole elektromagnetyczne. W ten sposób ten gwoźdź się rozsuwa. W miejscu gdzie kość została przecięta dochodzi do rozsuwania i kolejno, rozciągania - mówi prof. Julian Dutka - ordynator oddziału Chirurgii Ortopedyczno-Urazowej w Szpitalu im. Stefana Żeromskiego.
Pobyt Kuby w szpitalu był związany tylko z operacją. Teraz po stronie chłopca jest odpowiedzialność za pracę generatora.
Przykładam elektromagnes do wyznaczonego miejsca na udzie i on uruchamia się, działa przez 2 minuty i 19 sekund. To w ogóle nie boli podczas rozciągania- tłumaczy Kuba.
I tak przez kilka najbliższych miesięcy do kolejnych operacji: tym razem drugiej kości udowej i następnie obu kości piszczelowych. Życzymy dzielnemu Kubie dużo zdrowia.