Kontrowersje wokół programu Mieszkanie Plus. PFR Nieruchomości: "w Krakowie będzie opcja dojścia do własności"

PFR Nieruchomości zapowiada, że mieszkańcom osiedla przy ulicy Anny Szwed-Śniadowskiej w Krakowie zostanie zaproponowana możliwość wykupu lokalu w przyszłości. Na razie lokatorzy związani są umowami najmu instytucjonalnego na okres 24 miesięcy. 

- Pierwsza taka umowa najmu została zawarta w sierpniu 2022 roku, czyli pierwsza umowa najmu wygaśnie w sierpniu 2024 roku. Przed tym terminem wszyscy najemcy zostaną poinformowani o warunkach, na jakich mogą dochodzić do własności danego lokalu - mówi Ewa Syta, dyrektor biura prasowego PFR Nieruchomości.

Dojście do własności nie jest obowiązkowe. Jednak mieszkańcy, którzy zdecydują się wykupić mieszkanie będą musieli przejść ponowną weryfikację finansową. 

- Najemcy w toku naboru do mieszkań byli weryfikowani, jeżeli chodzi o ich dochody w zakresie możliwości opłacania comiesięcznych należności, związanych z wynajmem lokalu. Sprawdzaliśmy sytuację finansową danego gospodarstwa domowego. Tak samo będzie w momencie oferowania umów z dojściem do własności. Będziemy weryfikować sytuację finansową osób, które się na tę opcję zdecydują. Nie jest ona obowiązkowa. Dojście do własności oznacza, że kwota za czynsz będzie wyższa, bo będzie uwzględniała ratę na poczet wykupu mieszkania. Przed wygaśnięciem dotychczasowej umowy, najemcy otrzymają informację, jaka to będzie stawka - dodaje Syta.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy mieszkańcy gubili się w informacjach płynących od spółki. Jeszcze w grudniu komunikat na stronie PRF Nieruchomości brzmiał, że mieszkania będzie można wynajmować z opcją dojścia do własności. Na początku tego roku to się zmieniło, o czym informowali mieszkańcy. 

- Na początku informowano, że tak, że będzie dojście do własności i myślę, że to była jedna z kluczowych decyzji dla najemców, bo nie oszukujmy się - to są obrzeża miasta, jest odległość od centrum, odległość od większej infrastruktury. Wobec tego to dojście do własności miało być takim ułatwieniem dla przede wszystkim rodzin z dziećmi. Na ten moment przekaz, który widnieje na stronie PFR jest niejasny, bo stwierdzenie, że dojście do własności będzie zależne od decyzji inwestora, no to inwestor może powiedzieć: “nie i co nam pani zrobi”. I tak po dwóch latach ludzie, którzy zainwestowali tutaj oszczędności życia, przyzwyczaili się do mieszkania, nagle staną przed decyzją: będę wynajmował dalej przy waloryzowanym co roku czynszu lub po prostu pożegnam się z oszczędnościami i się wyprowadzę - mówi pani Barbara, jedna z mieszkanek osiedla.

PRF Nieruchomości tłumaczy, że dojście do własności zależy od modelu współpracy z samorządem, a zmiany komunikatów wyniknęły z chęci uspójnienia informacji na stronach internetowych. Spółka zapowiada, że wykup mieszkań będzie możliwy nie tylko w Krakowie, ale i w Radomiu, Katowicach czy w Dębicy. 

Oprócz sposobu dojścia do własności, podczas kontroli posłowie poruszali także kwestie podwyżek czynszu i usterek w mieszkaniach. Na to od dłuższego czasu skarżą się mieszkańcy. 

- W tej chwili czynsze w tych lokalach, które miały być tanimi lokalami - premier Morawiecki obiecywał, że to będzie jakieś 1000 złotych, są wielokrotnie wyższe. 65 metrów - 3600 złotych, 40 metrów - 2500 złotych to są czynsze z Krakowa. Mnóstwo błędów technicznych, słabe wykonanie. W Krakowie woda zalewa garaże, są niedoróbki - mówi poseł Aleksander Miszalski z Platformy Obywatelskiej. 

Sprawą zainteresowali się także radni z Klubu Kraków dla Mieszkańców. Wysłali do PFR Nieruchomości prośbę o udostępnienie ekspertyz w sprawie zalewania mieszkań, co także jest sporym problemem, bo ulica Anny Szwed-Śniadowskiej na krakowskich Klinach mieści się na terenach podmokłych. 

- PFR tej odpowiedzi nie udzielił, więc złożyłem sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i czekam na rozstrzygnięcie. Transparentności nie ma żadnej. Jedyne co widzimy to to, że po nagłośnieniu medialnie tej sprawy mieszkanka, której mieszkanie jest w najgorszym stanie, otrzymała informację, że przyjdą żeby osuszać ściany i usuwać najbardziej drastyczne usterki, Natomiast chyba nie tak to powinno wyglądać, że mieszkańcy od października nie są w stanie wyegzekwować usunięcia tych podstawowych usterek - mówi radny Łukasz Maślona ze Stowarzyszenia Funkcja Miasto. 

PFR Nieruchomości zapewnia, że spółka podjęła działania w celu usunięcia usterek z mieszkań. 

- Na bieżąco reagujemy. To nie jest tak, że te zgłoszenia są ignorowane. Każdy kto dokonywał inwestycji, wcześniej podpisywał protokół odbioru, oglądał to mieszkanie. Jeżeli były jakieś usterki, to one były wskazywane na tym etapie. Najemcy powinni zgłaszać wszystkie usterki w mieszkaniach do Zarządcy Nieruchomości. To jest osoba, która jest na miejscu. Kontakt do niej jest wywieszony na wszystkich klatkach schodowych. Aktualnie przeprowadzamy kontrole. Chcemy zdiagnozować, czy rzeczywiście problem związany z usuwaniem usterek występuje. Jeżeli tak to podejmiemy stosowne działania, żeby to przyspieszyć - podkreśla Ewa Syta. 

Klub Kraków dla Mieszkańców wysłał także rezolucję do Rządu w sprawie programu Mieszkanie Plus. Radni domagają się w niej wyjaśnień odnośnie możliwości wykupu lokalu w przyszłości. Pytają także o podwyżki czynszu, których zgodnie z relacjami lokatorów, mieszkańcy nie powinni mieć przez dwa lata od momentu podpisania umowy.

- Oczekujemy że Rząd przyjrzy się działalności instytucji. którą tak naprawdę nadzoruje, że wytłumaczy mieszkańcom przy ulicy Anny Szwed-Śniadowskiej na czym stoją, że stawki nie będą podnoszone przez te dwa lata i że PFR będzie szybko reagował na te usterki. No nie może być tak, że rodzina z dzieckiem się wprowadza, to dziecko jest chore na astmę, a mieszka w pokoju, gdzie jest grzyb i nikt z tym nic nie robi - mówi Łukasz Gibała, przewodniczący klubu radnych Kraków dla Mieszkańców. 

Same podwyżki może nie są duże, ale jak podkreślają lokatorzy: "inwestor powinien trzymać się pierwotnych warunków umowy, bo pensje mieszkańców przecież nie wzrosły przez te ostatnie miesiące".

- To zależy od wielkości mieszkania oczywiście. Ja mogę powiedzieć na swoim przykładzie. Za 47 metrowe mieszkanie płaciliśmy na samym początku 2200 zł, a teraz 2500 złotych, więc to jest kilkanaście procent podwyżki. Mieszkam od października tutaj na osiedlu i już podwyżka. Natomiast są lokatorzy, którzy jeszcze nie zdążyli się wprowadzić, a już dostali podwyżkę, o czym wcześniej nie byli informowani - podkreśla pan Łukasz, jeden z najemców. 

PFR Nieruchomości zaprzecza informacjom, że podwyżki czynszu miały nastąpić dopiero dwa lata po zawarciu umowy z mieszkańcami. Tłumaczy, że w umowach najmu jest zapis, że czynsze mogą być podnoszone o wskaźnik inflacji.

- Nie wiem skąd się wzięła ta informacja. W umowach najmu jest informacja o tej waloryzacji, która będzie następowała zgodnie ze wskaźnikiem inflacji. W sytuacji, gdy wskaźnik ten wyniósłby 2%, podwyżka wyniosłaby 2%. W przypadku, gdy inflacja byłaby na ujemnym poziomie, najemcy otrzymaliby obniżkę czynszu. W związku z tym, że wskaźnik w 2022 roku wyniósł 14,4%, to zgodnie z zapisami umowy ten czynsz został podniesiony o 14,4%. 28,85 złotych za metr kwadratowy to był ten czynsz, który komunikowaliśmy na etapie zbierania wniosków. Obecnie po waloryzacji wynosi teraz 33 złote za metr kwadratowy - dodaje Ewa Syta. 

Na razie na stronie internetowej PRF Nieruchomości nadal widnieje komunikat, że "dojście do własności jest uzależnione od decyzji inwestora i zarządzającego Funduszem Mieszkań dla Rozwoju". Spółka opublikowała oświadczenie, które możecie przeczytać TUTAJ. 22 lutego na sesji Rady Miasta Krakowa odbędzie się dyskusja nad rezolucją do Rządu, Sejmiku i Senatu w sprawie zmian w programie Mieszkanie Plus.