Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw kultury tłumaczy, że w mieście rocznie przybywa od 20 do 30 murali. Często walory estetyczne niektórych malowideł - które zaczynają być także formą reklamy - pozostawiają wiele do życzenia.
Uporządkowanie tego tematu, stworzenie długofalowej polityki miejskiej, stworzenie zasad mecenatu dla sztuki publicznej, a także ocena wartości istniejącego zasobu sztuki w przestrzeni pod względem estetycznym i społecznym, to wyzwanie, z którym zaczynamy - wyjaśnia.
W tym celu powołany zostanie interdyscyplinarny zespół, który ostatecznie wyda instrukcję, wskazującą gdzie i co można namalować.
Marcin Nawrocki ze 101 Murali dla Krakowa, odpowiedzialnej między innymi za malowidła na rondzie Mogilskim nie kryje obaw przed planami miasta.
Nie chciałbym sytuacji, żeby to było jakiś narzędzie preferowania konkretnych artystów czy stylistyki, bo to w tę stronę może skręcić. Mam nadzieję, że tak nie będzie - stwierdza.
Do prac nad stworzeniem polityki muralowej miasto zaangażowało między innymi Artura Celińskiego z organizacji DNA Miasta i Aleksandrę Litorowicz z Fundacji Puszka, inicjatorkę ogólnopolskiego badania malarstwa monumentalnego.