W jej ramach mieszkańcy otrzymali już 111 kubeczków z rzeżuchą, na ulice wyjdą ogrodniczy partyzanci z bombami nasiennymi, powstanie też kilka zielonych instalacji, w tym najprawdopodobniej najdłuższa w Krakowie, bo 55-metrowa donica, w której wysiane zostaną zapomniane już warzywa.
Głąbik krakowski, zapomniany już teraz, ale my staramy się go przypomnieć, karczoch, z którego słynęły krowoderskie czarnoziemy. Będzie to więc taka bardziej jadalna instalacja, ale oprócz warzyw pojawią się tez zioła - mówi Marcin Grega, radny Krowodrzy i jeden z inicjatorów akcji.
W organizację uroczystości związanych ze 111 rocznicą przyłączenia Krowodrzy do Krakowa włączył się również Łukasz Szydłak z "Zielonego Bloku", który na potrzeby projektu stworzył "Roślinariusz Krowoderski".
Planując aranżację roślin, kierowałem się ideą edible landscapingu, tj. takiego zestawiania warzyw, jadalnych kwiatów czy zbóż, które pozwala na eksponowanie ich walorów ozdobnych. Jednocześnie wybrałem te, które rosły w przeszłości w okolicznych gospodarstwach, ulokowanych na obu brzegach Młynówki Królewskiej - mówi.
Krowodrzanie, którzy mają ogrodnicze zacięcie będą mogli wziąć udział w konkursie Ogrodoza. I nie ma znaczenia czy swoje uprawy prowadzą w domu – na parapecie, balkonie, czy na zewnątrz. Na najciekawsze historie okraszone zdjęciami własnych ogrodniczych zakątków czekają nagrody ufundowane przez ambasadorów projektu – Ogród Łobzów i Sklep specjalistyczny „Winnica”.
Chcący rozpocząć swoją przygodę z uprawą roślin, mogą uczestniczyć w akcji Miejscy Samosiejscy. W programie również Partyzancka majówka (sianie dyń i słoneczników w ramach idei tzw. miejskiej partyzantki ogrodniczej wraz z Fundację All In i Urbanfarm Kraków.
Wydarzenia związane z obchodami potrwają do września. Wtedy organizatorzy zaplanowali - jeżeli pozwoli na to sytuacja epidemiczna - wielkie Dożynki Krowoderskie.