Było pytanie i jest odpowiedź. Wojewoda Małopolski zwrócił się do Ministra Zdrowia o możliwość skrócenia czasu izolacji personelu medycznego z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa. Resort poinformował w piątek, że trwają prace nad takim rozwiązaniem. Dyrektor do spraw lecznictwa Szpitala MSWiA w Krakowie Krzysztof Czarnobilski uważa, że to świetny pomysł wobec braków kadrowych.
Stosujemy maskę FP2, FP3, ubieramy się w odpowiedni strój. Dotyczy to oddziałów COVID-owych, ale nie tylko bo również przyjmując pacjenta w poradni czy pracując na innym oddziale również stosujemy te zabezpieczenia także nie sądzę, by osoby te stanowiły jakieś zagrożenie - mówi.
W myśl Ministerstwa lekarze zakażeni bezobjawowi będą mogli wrócić do pacjentów COVID po 5 dniach. Dyrektor krakowskiego Szpitala Żeromskiego Jerzy Friediger uważa, że to kiepskie rozwiązanie. Są jego zdaniem lepsze sposoby aby pozyskać dodatkowe ręce do pracy.
Jeżeli chodzi o lekarzy, to możemy uruchomić personel z sanatoriów, który jest niejako wyłączony z pracy. Możemy w szerszym stopniu uruchomić koleżanki i kolegów stażystów, studentów i studentki ostatniego roku kierunków medycznych - tłumaczy.
Dyrektor Czarnobilski takie rozwiązania określa jako ostateczność. Zbędną wobec zabezpieczeń jakie stosują medycy na oddziałach COVID. Dyrektor Friediger nie jest przekonany tym, że rozwiązanie jest stosowane za granicą. Podkreśla, że jeśli już mamy przenosić do nas zagraniczne praktyki, to powinniśmy przenosić te dobre, jak na przykład powszechne stosowanie paszportów COVID.
Szczegóły skrócenia izolacji zarażonych medyków poznamy w przyszłym tygodniu.