Na miejscu znajdują się zarówno sale, w których prowadzone są zajęcia dla przybyłych kobiet, ale i magazyny, w których gromadzona jest zebrana pomoc. "Kobiety przyjeżdżające z Ukrainy wciąż mają te same, ogromne kłopoty" - mówi Anna Przybylska z Centrum.
Tu podpaski są problemem, tu wszystko jest problemem, jak się przyjeżdża z jedną reklamówką i ma się za chwilę rodzić. Widziałam dziewczynę, która przyjechała prosto z pociągu z Przemyśla i ona miała - dosłownie - torbę, którą się zabiera na fitness ze sobą, a w tej torbie miała tylko jeden nowiutki bodziaczek.
Ofertę zajęć dostępnych w Centrum znajdziecie na stronie www.pomocna.koala.krakow.pl.
W tej chwili najważniejsza nie jest nawet pomoc materialna, ale budowanie wspólnoty, tłumaczy Olga Stetsiuk z Ukrainy, która zaangażowała się w tworzenie ośrodka.
Mamy szkołę rodzenia w języku ukraińskim, prowadzą ją specjaliści z Ukrainy. Mamy ginekologa, mamy certyfikowanego doradcę laktacyjnego, mamy osoby, które prowadzą specjalistyczną jogę dla kobiet w ciąży. My tutaj jesteśmy dlatego, żeby to wszystko dawać tym naszym kobietom.