Część mieszkańców Polany Żywieckiej w Krakowie protestuje przeciwko budowie nowej drogi przy swoich domach. Ich zdaniem magistrat celowo ominął plan miejscowy dla tego terenu, by zrealizować tę inwestycję. Sprawa rozpoczęła się od petycji, w której grupa mieszkańców ulicy Szczerbińskiego przy Polanie Żywieckiej chciała zaślepienia swojej drogi. To po to, żeby nie łączyła się z ruchliwą ulicą 8 Pułku Ułanów. Urzędnicy zgodzili się na to w ekspresowym tempie. W konsekwencji konieczna okazała się budowa nowej ulicy za około 10 milionów złotych, która ma rozładować ruch, powstały przez zaślepienie Szczerbińskiego.
- Ta nowa droga na Polanie Żywieckiej powinna być brana pod uwagę tylko, gdyby podstawowy układ był niewydolny. Zaślepienie ulicy Szczerbińskiego po ekspresowo rozpatrzonej petycji mieszkańców jednej ulicy powoduje teraz konieczność wybudowania nowej ulicy. Miasto wcale tego robić nie musiało. Natomiast ta nowa droga byłaby bardzo na rękę inwestorowi działek na Polanie Żywieckiej, szczególnie, że wybuduje ją miasto za swoje pieniądze. Możne też przypuszczać, że ten inwestor mógłby otrzymać odszkodowanie za wywłaszczenie fragmentu terenu - mówi Dominika Kowalska, mieszkana ulicy Karabuły.
Na zaślepionej ulicy Szczerbińskiego mieszka wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider. Protestujący mieszkańcy obawiają się, że mógł on mieć wpływ na decyzje związane z Polaną. Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
- Wiemy, że są tam dwie grupy mieszkańców, które mają dwie wizje i nie mogą się ze sobą porozumieć. Natomiast to rozwiązanie z nową ulicą, której przebieg, co podkreślam, jest zgodny z planem miejscowym dla tego obszaru, zostało przyjęte i w ślad za tym wyłoniliśmy projektanta, który ma na razie przygotować dokumentację projektową - mówi Jan Machowski.
Petycja w sprawie zaślepienia ulicy Szczerbińskiego wpłynęła do magistratu w październiku 2019 roku. Ta ulica w Miejscowym Planie Zagospodarowania przestrzennego jest przejezdna i miała być przypięta do planowej drogi 8. Pułku Ułanów. - Już w 18 dni po otrzymaniu tej petycji władze miasta rozpatrzyły ją pozytywnie - mówi Piotr Cieślak z Akcji Ratunkowej dla Krakowa.
- Bardzo nas do zastanowiło, bo rzadko się zdarza, żeby jakaś petycja mieszkańców była tak szybko rozpatrzona. W 18 dni wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig zarządził spotkanie z wieloma urzędnikami i mieszkańcami, którzy podpisali się pod petycją. Po tym krótkim czasie urzędnicy uznali, że petycja jest słuszna i że tę drogę można zaślepić. Ciekawym wątkiem tej sprawy jest to, że przy tej ulicy mieszka wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider - dodaje Piotr Cieśla.
Cieśla dodaje, że Akcja Ratunkowa dla Krakowa dotarła do dokumentów, w których napisane było, że Wydział Gospodarki Komunalnej uważał, że ulica Szczerbińskiego powinna pozostać przejezdna, przede wszystkim dlatego, że tak jest wskazane w przyjętym Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Drugim argumentem miały być kwestie finansowe. WGK miał uważać, że to rozwiązanie byłoby dużo tańsze dla miasta.
W rozmowie z naszym reporterem prezydent Kośmider nie zgodził się na komentarz do całej sprawy i odpowiedź na pytanie, czy miał wpływ na decyzje związane z Polaną Żywiecką.