Jarosław Tabor, wicedyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej wyjaśnia, że stylistyka neonu nawiązuje do tamtejszego systemu informacji.
Neon to taka wisienka na torcie dla Zalewu Nowohuckiego, jak można zauważyć ta Trzcionka pojawia się w innych miejscach, np. na tablicach edukacyjnych, które przy zbiorniku pojawiły się w 2017 czy 2018 roku - mówi.
Marcin Permus, radny Dzielnicy XVI Bieńczyce uważa, że neon to dobry pomysł, który wzbogaci otoczenie Zalewu, wrzuca jednak kamyczek do ogródka Zarządu Zieleni Miejskiej.
To neon wykonany z duchem czasu, w technice ledowej, ponad 100 m tej taśmy w środku, to takie zwieńczenie rewitalizacji, choć nie wszystko zostało zrobione, np. doświetlenie boisk, mieszkańcy zwracają uwagę, że by się przydało, by można było nocą grać, pozostaje do wykonania doświetlenie na wysokości "małpiego gaju" oraz infrastruktura prowadząca nad sam zalew, niestety przy ul. Bulwarowej jest chodnik, na tremym można zrobić sobie krzywdę - stwierdza.
Zapytani przez naszego reportera nowohucianie przyznają, że montaż neonu to dobry pomysł.
Fajne, podoba mi się, pasuje. Bardzo fajny, taki w klimacie lat 60. powinno być czegoś takiego więcej. Ładnie, zawsze to coś miłego dla oka, dla mieszkańców, więcej takich inicjatyw, to będzie tam więcej ludzi. W ogóle nad Zalewem to się fajnie zrobiło - mówią.
Wiosną 2022 roku Zarząd Zieleni Miejskiej planuje ostatnie nasadzenia roślin. Ostatni etap rewitalizacji Zalewu Nowohuckiego kosztował ponad 1 mln złotych.