Zapomniana tradycja Małopolski. Czym są dzwonki za konających?
Dzwonki za konających umieszczano niegdyś na ścianach klasztorów i kościołów, Jak sama nazwa wskazuje, dzwonki te były używane, gdy ktoś umierał, a ich dźwięk stanowił wezwanie do modlitwy - nie za uzdrowienie, a za lekką, łaskawą i w miarę bezbolesną śmierć. Kto mógł ich użyć? Osoba duchowna lub też ktoś z rodziny konającego, kto w ten sposób chciał okazać swoją pomoc w przejściu "na drugą stronę". Przechodnie słysząc owy dźwięk, zatrzymywali się i odmawiali za dogorywającego Pozdrowienie anielskie, czyli Zdrowaś Maryjo. Modlono się też do św. Dyzmy - patrona umierających, pokutujących, nawróconych, ale też i złodziei oraz skazańców, który został ukrzyżowany wraz z Chrystusem i bezpośrednio od niego otrzymał rozgrzeszenie. Co ciekawe, tradycja dzwonienia dzwonkami za dobre konanie była praktykowana w Małopolsce od około XV wieku aż do dwudziestolecia międzywojennego. Jak informuje dziedzictwo.ekai.pl, koszty związane z pracą i należytym utrzymaniem przedmiotu nazywano dzwonne lub podzwonne.
Do dziś w Krakowie zachowały się trzy dzwonki za konających. Gdzie je znaleźć?
Choć dzwonków w Krakowie i całej Małopolsce było wiele, do dziś w Grodzie Kraka zachowały się trzy. Można je zobaczyć:
- na ścianie kościoła Dominikanów przy ul. Stolarskiej (tuż przy figurze ukrzyżowanego Jezusa),
- na fasadzie kościoła Mariackiego,
- na ścianie kościoła Reformatów św. Kazimierza Królewicza przy ul. Reformackiej 4.