Orla Perć w Tatrach z nową trasą? TOPR chce zmian tam, gdzie dochodzi do śmiertelnych wypadków

Wciąż trudne warunki w Tatrach. Roztapiający się śnieg stwarza ryzyko lawin

Pogoda w Tatrach jak na koniec maja nie zachwyca. Zazwyczaj o tej porze roku śnieg niemal już całkowicie stopniał nawet w wysokich partiach gór, a po majówce górale zaczynali przygotowania do rozpoczęcia z przytupem sezonu letniego. Tymczasem ostatnie opady śniegu sprawiły, że powyżej 1900 m n.p.m. mokry śnieg może doprowadzić do samoczynnego schodzenia lawin. Ratownicy TOPR oraz TPN apelują do turystów i turystek o rozwagę podczas planowania trasy. W niższych partiach mogą być roztopy i błoto, a to oznacza, że szlaki są śliskie i łatwo o upadki oraz urazy.

— Pokrywa śnieżna jest na ogół dobrze związana i stabilna. Wyzwolenie lawiny jest na ogół możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych lub ekstremalnych stokach. Możliwe jest samoistne schodzenie małych i średnich lawin. Na ogół dogodne warunki. Należy zachować szczególną ostrożność na stokach bardzo stromych lub ekstremalnych. Wraz ze wzrostem temperatury można spodziewać się samoczynnych lawin z mokrego śniegu uruchamiających się powyżej 1900 m npm, które mogą sięgnąć miejsc położonych dużo niżej. Ewentualne zagrożenie występuje w nielicznych, stromych miejscach, głównie w najwyższych partiach Tatr Wysokich — przekazał TOPR w komunikacie lawinowym.

Naczelnik TOPR chce zmiany trasy na Orlą Perć ze względu na dużą liczbę śmiertelnych wypadków

Orla Perć jest obecnie uznawana za jeden z najtrudniejszych szlaków turystycznych po polskiej stronie Tatr. Prowadzi stokami oraz granią przez przełęcze i szczyty, między Zawratem i Krzyżne, i dalej grzbietem Wołoszyna na Polanę pod Wołoszynem. Jest to najdłuższy graniowy szlak w Tatrach Wysokich, prowadzący większością długiej wschodniej grani Świnicy. W związku z tym, że jest uznawany za jeden z najtrudniejszych, często przyciąga do siebie turystów i turystki, którzy szukają wyzwań, a niestety nie zawsze są w stanie im podołać.

Od czasu otwarcia szlaku na Orlą Perć w 1906 r. zginęło na nim aż 140 osób. W związku z tym, że ścieżka pochłonęła tak wiele ofiar pojawił się pomysł, aby częściowo zmodyfikować jej trasę. Naczelnik TOPR Jan Krzysztof w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przekazał, że trwają rozmowy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, aby poprowadzić szlak inaczej, zwłaszcza w rejonach Granatów, gdzie dochodzi do największej liczby wypadków.

— Wyzwaniem na Orlej Perci jest rejon Granatów, gdzie ostatnio też zdarzały się wypadki śmiertelne. Rozmawiamy o tym z Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Będziemy, być może, chcieli trochę inaczej poprowadzić ten szlak. Wydaje się, że erozja tam postępuje i być może zmiana przebiegu w niektórych miejscach sprawi, że będzie bezpieczniejszy — powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.

To jedno z najbardziej nietypowych schronisk w Tatrach. Poznajcie "Śląski Dom":