Dorota Niedziela wicemarszałkinią Sejmu. Co wiemy o posłance z Małopolski?
Dorota Niedziela została wybrana przeważającą liczbą głosów, za jej kandydaturą opowiedziało się 257 posłów, przeciw było 185, od głosu wstrzymało się 16. Posłanka od 2021 roku jest jedną z wiceprzewodniczących Platformy Obywatelskiej - obok Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Rafała Trzaskowskiego czy Ewy Kopacz. Urodziła się w 1964 roku w Oświęcimiu, a z wykształcenia jest lekarką weterynarii. Ukończyła Wydział Medycyny Weterynaryjnej, chirurgię weterynaryjną oraz radiologię weterynaryjną na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. W trakcie swojej aktywności w Sejmie była jedną z najbardziej aktywnych posłanek. Wzięła udział w 8812 z 9266 głosowań, co stanowi 95.10%. W trakcie VII kadencji zajmowała się między innymi sprawami rolnictwa i ochrony środowiska, była członkinią Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jestem lokalną patriotką, kocham małe miasta, jak moje Kęty, tak określa siebie nowa wicemarszałkini.
- Otwartość Sejmu i dostosowanie go do zasad pełnej demokracji będą głównymi kierunkami zmian - powiedziała Dorota Niedziela.
Dodała, że wśród priorytetów w nowej kadencji Sejmu będą dla niej również kwestie związane z rolnictwem i prawa zwierząt.
- Natomiast przede wszystkim przeanalizowanie regulaminu Sejmu, dostosowanie go do zasad pełnej demokracji. Pamiętam czasy, kiedy Sejm był bez barierek, dostępny dla każdego. Myślę, że tak powinno być. Oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, ale bez utrudnień dla obywateli, dla tych ludzi, którzy chcą wziąć udział w dyskusji, bo to emanacja społeczeństwa. Powinniśmy słuchać społeczeństwa, słuchać obywateli, którzy mogą wejść na teren Sejmu i mogą wziąć udział w komisjach, przysłuchiwać się obradom – uważa Dorota Niedziela.
Pytana, jak zapatruje na kandydaturę Elżbiety Witek na wicemarszałkinię Sejmu, Dorota Niedziela podkreśliła że „absolutnie nie zagłosowałaby za nią”.
- Mam przed oczyma cztery lata, kiedy pani Witek łamała wszystkie zasady demokratyczne. Mieliśmy z tym do czynienia na każdym powiedzeniu. Było odbieranie głosu, karanie bez możliwości odwołania się i dyscyplinowanie nas jak dzieci w szkole. Każdy z nas ma swój immunitet, za każdym z nas stoją tysiące ludzi, nie wyobrażam siebie, że marszałek karze posłów jak dzieci w szkole – podkreśliła.