Przed rokiem ówczesna pełnomocniczka rektora Uniwersytetu Pedagogicznego ds. równego traktowania, dr Magdalena Stoch poinformowała na Facebooku, że krakowska uczelnia oferuje możliwość zmiany adresu mailowego i danych na platformie do e-zajęć osobom niebinarnym i transpłciowym. Okazało się jednak, że jest to niemożliwe, ponieważ taka zmiana może być przeprowadzona wyłącznie po dostarczeniu przez danego studenta stosownych dokumentów prawnych. Studenci zapowiedzieli strajk. Uczelnia skróciła w wyznaczonym dniu godziny urzędowania.
Polecany artykuł:
- Jutro (14 października - przyp. red.) mamy inaugurację roku akademickiego i dlatego skróciliśmy dziś godziny urzędowania uniwersytetu. Oficjalnie nie mamy informacji, że protest jest organizowany przez naszych studentów. Jutro podobnież protest ma się odbyć pod UJ, pod hasłem, że jest to rzekomo uczelnia transfobiczna. Co do meritum, propozycja ówczesnej pani pełnomocnik rektora rzeczywiście padła, ale trzeba mieć świadomość, że kwestie związane z tożsamością płciową są szczegółowo regulowane przez polskie prawodawstwo. Wystąpiliśmy z zapytaniem do Urzędu Miasta. Jest jasno opisane w przepisach, w jakich sytuacjach można przeprowadzić zmianę adresu mailowego i danych na platformie do e-zajęć, i do tego są potrzebne dokumenty prawne. Nie możemy zatem tego zrobić, gdyż jesteśmy instytucją publiczną i musimy respektować prawo – powiedział nam Adam Gliksman, kierownik działu promocji UP.
Uczelnia wycofała się z deklaracji, więc studenci zapowiedzieli protest, który ma odbyć się popołudniu 13 października.