Odrzucenie projektu to nie jest ani wygrana ani przegrana żadnej ze stron - mówią reprezentanci Fundacji. Mimo decyzji radnych przedsiębiorcy chcą zachęcić urzędników, mieszkańców i ekspertów aby usiedli przy wspólnym stole i poważnie zastanowili się nad przyszłością tego rejonu. Jest o czym rozmawiać - apelują.
Zabezpieczenie przeciwpowodziowe, układ drogowy łącznie z chodnikami i ścieżkami rowerowymi, infrastruktura kanalizacyjna, kwestie związane z komunikacją zbiorową i rozwój usług miejskich na tym obszarze - apeluje Remigiusz Tytuła, prezes fundacji "Klaster Rybitwy".
Te problemy dotyczą także obszaru sąsiednich dzielnic - Bieżanowa, Prokocimia, Płaszowa i Przewozu. Największą bolączką tego terenu jest brak infrastruktury - dodają członkowie Fundacji.
Nadal brakuje chodników. Mamy trzy wiaty przystankowe, brakuje nam komunikacji, oświetlenia. Podczas ulewnych deszczy teren jest zalewany. Tak naprawdę brakuje nam wszystkiego tego, od czego należało budowanie dzielnicy, nie wspominając już o takiej, która miałaby być wyjątkowa - dodaje Andrzej Wilk, członek zarządu fundacji.
Na tym obszarze działa ponad 60 przedsiębiorców. Według planów miasta, w "Nowym Mieście" swoje mieszkanie miało znaleźć nawet 100 tysięcy krakowian. Członkowie fundacji zapowiedzieli, że roześlą swój apel do prezydenta Jacka Majchrowskiego, Jerzego Muzyka i przewodniczących rady miasta oraz dzielnic XII i XIII.