Kraków. Prokuratura prowadzi śledztwo ws. śmierci Ewy Potok
W piątek, 12 stycznia o godz. 18:23 krakowska policja przyjęła telefoniczne zgłoszenie dotyczące zaginięcia 60-letniej kobiety. Według informacji otrzymanych przez funkcjonariuszy kobieta wyszła z pracy i nie dotarła do domu. Z relacji jej męża wynika, że skontaktował się z nią telefonicznie, po czym przekazała mu, że wracając do miejsca zamieszkania miała się przewrócić i w efekcie złamać nogę. 60-latka leżała w zaspie śniegu, ale nie potrafiła podać miejsca, w którym się znajduje. Jak podaje Komenda Miejska Policji w Krakowie, mężczyzna poinformował również, że kobieta wypowiadała się w sposób nielogiczny, nie pamiętając do jakiego autobusu wsiadła.
Policja podaje, że po przyjęciu zgłoszenia rozpoczęto poszukiwania, w które finalnie zaangażowano ponad 360 mundurowych, ochotnicze grupy poszukiwawcze i funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei. Zwłoki kobiety znaleziono następnego dnia, w sobotę, 13 stycznia po południu na terenie powiatu krakowskiego na granicy miejscowości Kocmyrzów i Luborzyca.
Prokuratura Rejonowa w Krakowie w poniedziałek, 15 stycznia wszczęła postępowanie ws. śmierci kobiety.
W Prokuraturze-Rejonowej w Krakowie – Nowej Hucie trwają czynności procesowe. Zgromadzony został w części materiał dowodowy, który był analizowany m.in. przez prokuratora okręgowego, który podjął decyzję o przekazaniu tej sprawy do jednostki wyższego rzędu, wobec czego sprawa będzie się toczyć w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Kowalski.
Prokuratura będzie sprawdzała również działania policjantów. W rozmowie z Renatą Cius-Rassek z portalu „Fakt.pl” rodzina zmarłej Ewy Potok zarzuciła krakowskiej policji, że ta nie przeprowadziła akcji poszukiwawczej w sposób prawidłowy, dopuszczając się zaniedbań.
Na pewno wątek działań ze strony policji, zasadności działań poszukiwawczych będzie jednym z badanych podczas śledztwa przez prokuratora – dodaje prok. Kowalski.
Śmierć Ewy Potok. Krakowska policja wydała oświadczenie
Komenda Miejska Policji wydała oświadczenie ws. śmierci Ewy Potok, odpowiadając na doniesienia, w których kwestionowano prawidłowość wykonywanych przez funkcjonariuszy czynności poszukiwawczych.
Policjanci natychmiast wszczęli poszukiwania. W pierwszej kolejności sprawdzając trasy, którymi kobieta miała w zwyczaju wracać z pracy do domu. Jednocześnie zadysponowano przewodników z psami służbowym oraz podjęto działania zmierzające do ustalenia położenia telefonu, który kobieta posiadała przy sobie. Policjanci stopniowo rozszerzali rejon poszukiwań, kierując się na bieżąco pojawiającymi się nowymi informacjami. Angażowane były coraz większe siły i środki policyjne. Finalnie w akcji poszukiwawczej brało udział ponad 360 policjantów, kilkudziesięciu strażaków, ochotnicze grupy poszukiwawcze, oraz funkcjonariusze SOK (łącznie ponad 400 osób). Z czasem pojawiały się informacje przekazywane przez zaginioną, z którą nawiązywany był kontakt o punktach, które widzi, jednak są one charakterystyczne dla wielu miejsc w rejonie miasta lub są widoczne z bardzo dużych odległości. Wszelkie informacje uzyskane od kobiety były weryfikowane, jednak nie były na tyle precyzyjne, aby pozwoliły na ustalenie miejsca w którym się znajdowała – czytamy w komunikacie policji.
Mundurowi twierdzą, że funkcjonariusze rozpytywali o zaginioną, a także sprawdzali monitoring w pojazdach komunikacji miejskiej.
Podczas prowadzonych czynności poszukiwawczych kilkukrotnie zostały sprawdzone szpitale, dyspozytornie pogotowia oraz inne instytucje. Już na samym początku poszukiwań zostały podjęte czynności mające na celu zlokalizowanie telefonu kobiety. W celu zmaksymalizowania efektywności działań podjęto współpracę z policjantami z sąsiednich województw, którzy udzielili krakowskim funkcjonariuszom wsparcia w zakresie ustalenia położenia telefonu. Wszystkie pojawiające się lokalizacje były sprawdzane przez zaangażowanych w poszukiwania policjantów. Ponadto do działań użyto drona z kamerą termowizyjną. Należy podkreślić, że akcja poszukiwawcza rozpoczęła się już po zmroku, co znacznie utrudniało działania, które prowadzone były również poza terenami zabudowanymi, gdzie warunki były niesprzyjające, nie było oświetlenia ulicznego – pisze KMP w Krakowie.
W sytuacji kiedy zagrożone jest życie człowieka, policjanci dokładają wszelkich starań i wykorzystują wszystkie dostępne środki, aby odnaleźć osobę żywą. Czynności poszukiwawcze prowadzone były na bardzo szeroką skalę, zarówno jeśli chodzi o wykorzystanie sił, jak i środków. W związku z doniesieniami medialnymi, w których kwestionowana jest prawidłowość wykonywanych przez policjantów działań poszukiwawczych za osobą zaginioną, w Komendzie Miejskiej Policji w Krakowie wszczęte zostały czynności, podczas których wyjaśniane będą te kwestie. Jest to nasze ostateczne stanowisko do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego – informuje policja.