Tancerze przyznają, że stepowanie to niecodzienna dziedzina, która jednak zdobywa coraz większą popularność. Dla nich samych to odskocznia od codzienności.
To duża przyjemność, trochę tez przekraczanie własnych granic, daje ogromną radość. Stepowanie łączy pokolenia. Mamy grupy dziecięce, są ludzie na studiach, są pracujący od lat, a mimo to mają siłę, by przyjść i siedzieć z nami do późnych godzin - mówią Ania i Ola.
Beata Kędzia-Sowa, założycielka szkoły tłumaczy, że podkute buty to prawdziwy instrument muzyczny.
Spektrum możliwości jest ogromne, mamy dwie blachy i może wydobywać z nich nieskończoną ilość dźwięków. Możemy uderzać samymi palcami, możemy samą piętą, możemy całą stopą, możemy krawędzią, możemy stanąć na czubkach butów. To daje nam ogrom możliwości. Warto wspomnieć, że buty traktujemy jak instrument, bo taka też jest ich historia, one były uzupełnieniem sekcji rytmicznej - stwierdza.
Spektakl „Rytmem Opowiedziane” już 12 czerwca w Teatrze Variété.