Przypomnijmy, że Szpital Uniwersytecki to jedna z placówek w Krakowie, do której przyjmowani są pacjenci z podejrzeniem groźnej choroby z Chin. To właśnie ona jest powodem częściowego wyłączenia placówki. Ale nie jedyną. Okazuje się bowiem, że w szpitalu znacznie ograniczony jest dostęp do środków ochrony osobistej, takich jak maseczki, fartuchy, czy rękawiczki. Władze placówki zapewniają, że mają zapasy tego typu wyposażenia, ale obawiają się opóźnienia w dostawie nowych produktów.
Uprzejmie informujemy, że w związku z sytuacją epidemiologiczną spowodowaną zagrożeniem COVID-19 (koronawirusem - przyp. red.) i znaczącym ograniczeniem dostępu do środków ochrony osobistej dla personelu medycznego od dnia 11 marca 2020 r. wstrzymuje się przyjęcia planowe na oddziały zabiegowe i zachowawcze jak również planowe porady w poradniach - czytamy w oświadczeniu szpitala.
Decyzja ta nie dotyczy jednak pacjentów onkologicznych.
Szpital Uniwersytecki jest największą lecznicą w Polsce. Jest tam blisko tysiąc łóżek dla pacjentów
Na podobne działania zdecydował się szpital im. Stefana Żeromskiego. Tam pacjenci nie będą przyjmowani od najbliższego piątku. Decyzja obowiązuje do odwołania.
To właśnie w szpitalu im. Żeromskiego przebywa jedyny pacjent, u którego potwierdzono zarażenie koronawirusem. Mężczyzna pod koniec lutego wrócił z nart z Włoch. Czuł się dobrze. Jednak jego stan gwałtownie pogorszył się we wtorek. Jak poinformował dyrektor szpitala im. Żeromskiego, Jerzy Friediger pacjent ma duszności i problemy z oddychaniem.