Trąba powietrzna w Tatrach
Pogoda w górach potrafi zaskoczyć, jednak najbardziej zaprawieni górołazi nie spodziewali się takiego widoku. We wtorek, 19 września w Tatrach Słowackich, nieopodal Chaty Teryho położonej na wysokości 2015 m n.p.m, zarejestrowano niewielką trąbę powietrzną. Zdjęcie z tego zdarzenia opublikowano w mediach społecznościowych portalu Aktualne warunki górskie. Internauci w komentarzach uściślają, że zjawisko, opisane przez autorów strony, to dokładnie lej kondensacyjny. Wiele osób wyraziło zdumienie, że może pojawić się on nawet w Tatrach.
— Kto by pomyślał — czytamy w komentarzach pod postem.
— Ciekawe ze nawet w takim terenie — czytamy w komentarzach pod postem.
— Myślałam, że teren musi być w miarę płaski, by lej dotknął ziemi — czytamy w komentarzach pod postem.
Jak powstaje lej kondensacyjny i trąba powietrzna?
Lej kondensacyjny jest uznawany za zalążek trąby powietrznej, jednak sam w sobie nie jest niebezpieczny. Pojawia się w postaci odwróconego stożka, czyli długiej tuby i jest tworzony przez silne prądy wstępujące powietrza w chmurach, na skutek różnicy ciśnień między powietrzem wewnątrz i na zewnątrz wiru. Kiedy lej zetnie się z ziemią zamienia się w trąbę powietrzną lub tornado. To zjawisko jest niezwykle rzadkie w Polsce. O ile lej kondensacyjny co jakiś czas można zaobserwować w naszym kraju, tak trąby powietrzne na razie nad Wisłą nie występują.