Mirabelki. Niedoceniany owoc uwielbiany w czasach PRL-u
W polskim klimacie mamy wiele owoców, którymi możemy rozkoszować się przez całe lato, a na zimę można przygotować z nich przetwory. Jednym z nich są mirabelki, którymi zajadaliśmy się w dzieciństwie, a obecnie stały się owocem zapomnianym i niedocenianym. Małe, żółte śliwki o słodkim i zarazem delikatnie kwaskowym posmaku zawierają wiele zbawiennych wartości odżywczych, dzięki czemu najwyższa pora, aby wróciły do łask.
Czy mirabelki są zdrowe?
Te małe żółte śliwki przywędrowały do Polski już kilka wieków temu. Za ich oryginalny kraj pochodzenia uznaje się Turcję. W Polsce przyjęły się błyskawicznie nie tylko przez walory smakowe, ale również przez zawartość wielu cennych składników odżywczych. Mirabelki są bogate w błonnik, magnez, żelazo, beta-karoten i bardzo dużą ilość witaminy C, A i witamin z grupy B. Dzięki temu mogą pozytywnie wpłynąć u człowieka na poprawę odporności, czy poprawę stanu skóry, włosów i paznokci. Te niepozorne owoce mają także szczególne wartości antyoksydacyjne, przez co zwalczają wolne rodniki, odpowiedzialne za proces starzenia komórek.
Mirabelki idealnie nadadzą się na przetwory na zimę
Owoce mirabelek zbiera się w lipcu i sierpniu. Ich nadmiar możemy wykorzystać do produkcji przetworów na zimę. Nic tak nie smakuje w ciemny, zimowy dzień jak kubek gorącej herbaty wzbogacony o domowy syrop z mirabelki. Taki napój jest nie tylko smaczny, ale i zdrowy, a składniki zawarte w tych owocach idealnie sprawdzą się zimą, kiedy brakuje nam słońca. Małe, żółte śliwki idealnie nadadzą się do produkcji dżemów. W sezonie możemy dodać je do ciasta lub zrobić z nich kompot. Ich zastosowanie jest niezwykle wszechstronne, a ogranicza nas jedynie kulinarna wyobraźnia.