Wielkanoc 2025 w Zakopanem. Górale cieszą się dużym obłożeniem na święta
W tym roku pogoda wybitnie sprzyja góralom. Obłożenie w Zakopanem na święta wielkanocne jest znacznie wyższe niż zazwyczaj. Dotychczas ten okres był na Podhalu nieco martwym sezonem, który ruszał dopiero na majówkę. Obecnie jednak piękna i słoneczna aura, która zagościła na dobre w Polsce, sprawiła, że turyści i turystki masowo zaczęli planować pobyty. Obecnie obłożenie tuż przed świętami wynosi około 65. proc., jednak przedsiębiorcy spodziewają się jeszcze kolejnych rezerwacji, robionych na ostatnią chwilę.
— Bezwzględnie bardzo dobre święta. Właściwie przed covidem to był bardzo marny czas w Zakopanem. Także wszystko, co się dzieje powyżej połowy obłożenia, to już jest mierzone na Podhalu w ramach sukcesu. Na dziś wiemy, że mamy około 65 proc. obłożenia średniego, ale pamiętajmy, że to jest 65 proc. obłożenia w porównaniu do dzisiejszej tkanki mieszkaniowej, czyli większej o kilka tysięcy miejsc noclegowych niż przed pandemią — powiedział nam Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Warunki na Wielkanoc 2025 w Tatrach. Dobra pogoda przyciąga turystów, chociaż warunki są trudne
Dobra pogoda to główny czynnik, który przyciągnął tak wiele turystów na święta wielkanocne w Tatrach. Chociaż w dolinach śnieg już stopniał i warunki do spacerów są dobre, chociaż na szlakach może występować błoto, zupełnie inna sytuacja panuje wyżej. W świąteczny weekend, gdy w ciągu dnia w Tatrach może być kilkanaście stopni powyżej zera, możliwe będą samoistne lawiny. Wybierający się w wyższe partie gór powinni mieć nadal zimowe wyposażenie – czyli raki, czekan i zestaw lawinowy, a przede wszystkim duże doświadczenie w ocenie lokalnego zagrożenia lawinowego, ponieważ w wyższych partiach Tatr wciąż obowiązuje lawinowa "dwójka". To efekt szybko topniejącego śniegu. O ile bowiem do 1700 metrów śniegu pozostało już niewiele, o tyle w wyższych partiach zalega go ok. 80 cm. Gdy w weekend dalej będzie rosła temperatura, śnieg zrobi się mokry i ciężki.
— Ten śnieg jest ciężki, metr sześcienny takiego mokrego śniegu może ważyć, nawet 800-900 kilogramów. To jest po prostu prasa hydrauliczna. Jeśli dostaniemy się pod taką prasę, no to zostajemy zmiażdżeni. No a poprzez to, że bardzo mało tego śniegu w tym roku spadło, to dodatkowo będziemy jechali po podłożu najeżonym kamieniami — powiedział nam Piotr Konopka, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.