Tani węgiel. Kto będzie sprzedawał go samorządom?
Szalejąca inflacja, kryzys energetyczny i braki węgla w Polsce to najgorętsze tematy ostatniego czasu. Sytuacja jest tym bardziej poważna, że ruszył sezon grzewczy, a do zimy niedaleko. Wkrótce samorządy mają zacząć dystrybuować węgiel, który będą mogły zakupić jedynie od PGE Paliwa i Węglokoksu, które na mocy zarządzenia premiera Morawieckiego zostały zobowiązane do sprowadzenia węgla do Polski. Zatem węgla, o którym mówi ustawa, nie mogą kupić w PGG, Tauron Wydobycie czy w na przykład w Bogdance. Właściciele gospodarstw będą mogli kupić półtorej tony w tym roku oraz półtorej tony w przyszłym, czyli maksymalnie 3 tony tego opału.
– Jeśli chodzi o sprzedaż węgla za pośrednictwem samorządów, w grę wchodzi tylko węgiel importowany. Ustawa teraz poszła do senatu, wróci za tydzień i pewnie będą rozpatrywane poprawki. W projekcie rozporządzenia, który do już został dołączony do druku ustawy, jako podmioty, które mogą dokonać sprzedaży węgla są wymienione wyłącznie dwie spółki: PGE Paliwa i Węglokoks. Te dwie spółki już dawno zostały zobowiązane przez premiera Morawieckiego do zakupu węgla importowanego – powiedział nam Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, poseł z Koalicji Obywatelskiej.
Marek Sowa powiedział co więcej, że sprzedaż preferencyjna będzie polegała na tym, że węgiel będzie sprzedawany ze stratą, a ona zostanie tym dwóm spółkom w przyszłym roku zrefundowana – to około pięć miliardów złotych.
Sprzedaż węgla. Gminy konkurencją dla kopalń?
Paradoksem jest to, że jeśli na terenie danej gminy są kopalnie, to samorząd będzie prowadził sprzedaż konkurencyjną. Taka sytuacja będzie m.in. w Libiążu, ale i wielu innych miastach. Co więcej, pada pytanie o to, w jaki sposób gminy zakupią i ściągną do siebie węgiel i czy będą miały koszty na pokrycie kosztów transportu. Składy PGE Paliwa są na przykład w Gdańsku, Gdyni, Toruniu i Świnoujściu.