Wybory parlamentarne 2023. "Krytyczna sytuacja" w krakowskim lokalu wyborczym. Dowożone są karty i urny
Stojący w długiej kolejce są zaniepokojeni tym, że nie zdążą oddać głosu do godz. 21.
Tu dopisało się wielu studentów i stąd ta kolejka. Robimy wszystko, aby rozwiązać sytuację. Rozdysponowujemy tam dodatkowe środki. Jestem przekonany, że wszyscy zagłosują przed godz. 21 – powiedział Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.
Kolejka ciągnie się ulicą Skarbińskiego. W niej przede wszystkim studenci mieszkający w pobliskich akademikach, którzy zostali przypisani do komisji mieszczącej się w budynku VII LO. Są także mieszkańcy okolicznych bloków głosujący tu od lat, którzy – jak mówili – nie spodziewali się takich tłumów.
Staliśmy w tej kolejce niecałe trzy godziny. Są trzy komisje, ale kolejka jest tak naprawdę tylko do jednej z nich, gdzie zostaliśmy automatycznie przypisani, tak jak większość osób z miasteczka studenckiego AGH – powiedział Tomasz, mieszkający w Domu Studenckim „Olimp”.
Zdaniem innego studenta, Dawida, w OKW panuje dezorganizacja, o czym ma świadczyć fakt, że do pozostałych komisji w tym budynku nie ma kolejek.
W niektórych momentach była już ostra wymiana zdań – przyznał student. Mieszkanka pobliskiej ul. Lea stwierdziła, że nigdy nie widziała takiej kolejki, ale wyraziła radość z tego, że młodzież przyszła na wybory.
Poddajemy się, mam 80 lat i nie damy rady stać w tej kolejce. Pierwszy raz rezygnuję, ale nie da się – usłyszeli dziennikarze od jednej z osób wychodzącej z lokalu.
W Krakowie wieczorem kolejki są do wielu lokali wyborczych. Gdzieniegdzie kończą się karty do głosowania. Urząd miasta wysyła tam karty rezerwowe.
60,3 proc. wyniosła w Krakowie frekwencja, na godz. 17, w wyborach do parlamentu – poinformowała Barbara Golanko, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie. - Każdy zdąży zagłosować mamy wystarczającą liczbę kart – zapewniła.