We wtorek odbyły się pierwsze, poglądowe badania domu, który w rękach rodziny pozostaje od siedmiu pokoleń.
Stanisław Waligóra, nestor rodu podkreśla, że rodzina zdecydowała się na przekazanie domu z troski o zachowanie unikatowego dziedzictwa kulturowego.
Żeby została ta pamiątka, żeby nie został zniszczony, tak jak inne domy w okolicy, których już nie ma i bezpowrotnie zostały stracone - mówi.
Inż. Marek Fijałkowski, który na zlecenie Krakowa Nowej Huty Przyszłości ocenia obiekty mające trafić do skansenu przyznaje, że badania są wyjątkowo żmudne.
Zaczynamy oględziny pod względem korozji biologicznej, oceniamy uszkodzenia wykonane przez grzyby i owady, oceniamy stopień destrukcji, określamy, jakie gatunki grzybów i owadów zaatakowały dom, co pozwala nam wybrać metodologię - wyjaśnia.
W sumie w Parku Edukacyjnym Branice - bo taka jest pełna nazwa skansenu - znajdzie się 11 kompletnych zagród, a więc domów i zabudowań gospodarczych. Oprócz nich pojawi się także karczma i drewniany kościół. Miasto planuje również budowę pawilonu, pełniącego rolę administracyjno-edukacyjną.