Tatrzański Park Narodowy chce stworzyć nową stację narciarską na Nosalu
Ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot nagłośnili sprawę nowej inwestycji, którą władze Tatrzańskie Parku Narodowego (TPN) chcą przeprowadzić na terenie parku. Chodzi o budowę nowej stacji narciarskiej na Nosalu, przez co wyciętych miałoby zostać aż 1,21 ha lasu. Aktywiści zwracają uwagę, że nowa stacja ma mieć przepustowość kolejki krzesełkowej na 1200 osób w ciągu godziny, zaś cały teren miałby zostać ogrodzony, a na jej terenie zaczęłyby działać armatki śnieżne — to wszystko sprawia, że dzika przyroda zostałaby przepłoszona z tego rejonu. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot podkreśla, że Nosal to miejsce, w którym gniazda mają sokoły wędrowne. Budowa stacji narciarskiej całkowicie przepędziłaby je z tych terenów.
— Parki Narodowe zajmują tylko 1% powierzchni Polski, dlatego ochrona przyrody na tym terenie powinna być niepodważalnym priorytetem. Tym bardziej szokujące są decyzje instytucji, które mają stać na straży jednego z najcenniejszych parków narodowych, jakim są Tatry, a nie inicjować i zezwalać na inwestycje, które będą dewastowały to unikalne miejsce. Dlatego też wnioskujemy o utworzenie strefy ochrony ostoi wokół gniazda sokoła wędrownego na Nosalu. Nie ma żadnych przesłanek prawnych ani racjonalnych, by takiej strefy nie ustanowić. Co więcej, ta forma ochrony stosowana jest w innych parkach narodowych w Polsce, m.in. w Bieszczadzkim, Biebrzańskim, Poleskim, Ojcowskim. A jak zauważa sam TPN stanowisko sokołów na Nosalu jest wyjątkowe w skali — powiedział Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Tatrzański Park Narodowy działa na szkodę przyrody?
Jak zauważają aktywiści z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot 18 września tego roku projekt budowy stacji narciarskiej został pozytywnie zaopiniowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie (RDOŚ), która, ich zdaniem, została wydana na niekorzyść przyrody. Przedstawiciele RDOŚ mieli także zignorować ekspertyzy naukowe w tej sprawie, które były miażdżące dla projektu i wykazały, że budowa przyniesie kolosalne szkody dla lokalnego ekosystemu, w tym populację niedźwiedzi. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie burmistrz Zakopanego.
— Nie ma wątpliwości, że RDOŚ świadomie dopuszcza do zniszczenia także stanowisk cennych roślin w Tatrzańskim Parku Narodowym, w tym roślin objętych ochroną gatunkową czy roślin wpisanych na Czerwoną Listę. Dewastacji ulegną także siedliska 85 gatunków ptaków, z czego 75 objętych jest ochroną ścisłą, a 13 uznano za gatunki o szczególnym znaczeniu dla Wspólnoty Europejskiej. Na Nosalu oprócz sokoła zagrożone jest również stanowisko orła przedniego. Poza tym inwestycja stanowi poważne niebezpieczeństwo dla aż 10 gatunków nietoperzy objętych ochroną ścisłą. Teren wokół Nosala to również żerowisko wilków, niedźwiedzi i rysi — przekazali aktywiści na swojej stronie internetowej.
Duże inwestycje mogą zdegradować Tatrzański Park Narodowy
Ekolodzy przypominają, że Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody interweniowała już w sprawie wielkich inwestycji, podejmowanych na terenach parków narodowych. Chodzi m.in. o słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP), który planował rozbudować infrastrukturę narciarską. Organizacja zagroziła wówczas, że taka inwestycja może sprawić, że ich status parku narodowego zostanie obniżony.
