![Fala kulminacyjna dotarła do Krakowa. Wisła ledwo trzyma się w korycie rzeki. Część bulwarów zalana [GALERIA, WIDEO]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-B47y-gMp8-e7WZ_fala-kulminacyjna-na-wisle-w-krakowie-300x250.jpg)
Będą masowe zwolnienia nauczycieli?
Szef MEiN Przemysław Czarnek pytany był w internetowej części rozmowy w Radiu Zet m.in. o to, czy już w przyszłym roku będą miały miejsce zwolnienia nauczycieli.
Nie, jeszcze nie w przyszłym roku, ale w perspektywie dwóch, trzech lat na 100 proc. tak, zwłaszcza w szkołach średnich. Wiedzą to dyrektorzy liceów, choćby takich jak w Prudniku, którzy nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli. Wolą dać nadgodziny, dlatego, że to powoduje, że później nie trzeba będzie tych nauczycieli zwalniać - powiedział minister.
Mówiąc o skali zwolnień, zaznaczył, że to jest kwestia ok. 100 tys. nauczycieli z 700 tys. w perspektywie 2-3 lat. Dodał, że w 2023 r. nie trzeba będzie jeszcze dokonywać tych zwolnień.
Niż demograficzny wymusi falę zwolnień?
Minister Czarnek dodał, że "wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich". Zaznaczył, że to będzie powodowało, że nauczycieli będzie tam za dużo i należy przygotować odpowiednie rozwiązania, które umożliwią pewnej grupie nauczycieli przejście na emeryturę. Pytany o to, czy będzie powrót do wcześniejszej emerytury zawodowej dla nauczycieli, powiedział: to jest rozwiązanie, które absolutnie musi wrócić na tapetę i musi być dyskutowane.
To jest rozwiązanie, nad którym na pewno będziemy dyskutować w styczniu i w kolejnych miesiącach po to, żeby - być może - jeszcze w pierwszym półroczu przyszłego roku stosowną ustawę uchwalić z jakąś perspektywą wejścia w życie konkretnych rozwiązań - powiedział minister edukacji.
