Krótka historia telefonu
Historia telefonów zaczęła się wcześniej, niż ktokolwiek by podejrzewał. Już w XVII wieku ludzie zdawali sobie sprawę z możliwości przesyłania głosu choćby za pośrednictwem dwóch naczyń wykonanych z metalu połączonych drutem. Za wynalazcę telefonu uważany jest szkocki naukowiec Alexander Graham Bell, który opatentował swój wynalazek w 1876 roku.
Warto dodać, że już po 89 latach od urządzenia Bella na świecie funkcjonowało 182,5 mln aparatów telefonicznych. Prace nad pierwszym bezprzewodowym telefonem trwały od czasów II wojny światowej. Pierwszy telefon komórkowy opatentowała szwedzka firma Ericsson w 1956 roku, jednak urządzenie przypominało walizkę i z pewnością nie można było powiedzieć, że zmieści się w kieszeni.
Pierwszy telefon komórkowy. Kiedy powstał?
Za firmę, która opracowała pierwszy mobilny telefon uważana jest Motorola. Jej komórka – Motorola DynaTAC zadebiutowała 3 kwietnia 1973 roku. Prezentacja wcale nie oznaczała sprzedaży, bo urządzenie weszło do użytku aż 10 lat później – 21 sierpnia 1983 roku.
Telefon kosztował wówczas aż 3995 dolarów. Bateria wystarczała na… pół godziny rozmowy, a sam sprzęt żartobliwie nazywany był cegłą lub butem, bo ważył… prawie dwa kilogramy! Maksymalny czas czuwania DynaTAC wynosił zawrotne osiem godzin.
Osobą, która wykonała pierwsze na świecie połączenie przy użyciu przenośnego telefonu był Martin Cooper, dyrektor pionu Motoroli. Wydarzenie to miało miejsce 3 kwietnia 1973 roku. Adresatem połączenia był rywal Coopera, Joel S. Engel, który pracował w Bell Labs (Nokia) jako szef działu badawczego.
Cooper podczas rozmowy powiedział:
Joel, dzwonię do ciebie z prawdziwego telefonu komórkowego. Telefonu w pełni przenośnego.
Wynalazca podał także motywy, dla których powstało urządzenie.
Czy można sobie to wyobrazić? My uważaliśmy, że ludzie nie będą chodzić do samochodu, aby zadzwonić. Ludzie chcieli rozmawiać ze sobą i jedynym sposobem w jaki można było tego dokonać to zbudowanie telefonu komórkowego – telefonu, który byłby osobisty. Taki, który reprezentowałby jednostkę i miał zatem numer przypisany nie do miejsca, nie do biurka, nie do domu zamieszkania, ale do osoby – mówił Cooper.