Jak wyglądały prace nad nową szczepionką?
Uniwersytet Jagielloński ma kolejne powody do dumy. Tym razem absolwentka uczelni, prof. Mariola Edelmann, która pracuje w Stanach Zjednoczonych przewodniczyła grupie badawczej na Uniwersytecie Florydy. Naukowcom udało się odkryć przełomową szczepionkę przeciwko salmonelli.
Obecnie nie istnieje żadna potwierdzona przez amerykańską FDA szczepionka dla ludzi przeciwko bakteriom salmonelli nietyfusowej. Rokrocznie salmonelloza zabija setki tysięcy ludzi i zaraża około 93,8 mln osób na całym świecie.
Zespół prof. Edelmann przyjął zupełnie nowe podejście, wykorzystujące małe pęcherzyki zewnątrzkomórkowe (EVs), co poskutkowało opracowaniem obiecującej szczepionki. W swoim najnowszym badaniu, w trakcie badań przedklinicznych, naukowcy wykazali, że preparat zwiększył odporność zaszczepionych myszy na bakterie z rodzaju Salmonella i umożliwił im przeżycie śmiertelnej infekcji.
- W naturze myszy chorują na salmonellozę dużo ciężej niż ludzie, więc fakt, że nasze leczenie pozwoliło im przeżyć, jest obiecujący – mówi prof. Edelmann
Gryzonie podzielono na trzy grupy: pierwsza otrzymała wspomniane wyżej pęcherzyki doustnie, druga donosowo, trzeciej podano sól fizjologiczną. Po czterech tygodniach wszystkie zwierzęta zarażono Salmonellą. Okazało się, że tylko te myszy, które otrzymały EVs donosowo przeżyły infekcję.
Na razie naukowcy nie widzą, jak długo po uodpornieniu za pomocą EVs układ odpornościowy utrzymuje zdolność do rozpoznawania i zwalczać bakterii w przyszłości. Dotychczasowe eksperymenty obejmowały okres 4 tygodni. Kolejnym etapem badania zespołu prof. Edelmann będzie próba zrozumienia, dlaczego podawanie pęcherzyków donosowo, a nie doustnie, pomaga myszom zbudować odporność. Naukowcy sprawdzą również, czy da się zwiększyć skalę produkcji EVs, co jest niezbędnym krokiem w masowej produkcji szczepionki.