„Czarna Księga” wydatków publicznych 2025. Kraków ma swojego „laureata”
Fundacja Warsaw Enterprise Institute opublikowała „Czarną Księgę” 2025, czyli listę 49 inwestycji z całej Polski, które mogą stanowić dobry przykład marnowania środków publicznych. Jak czytamy, ideą samej publikacji jest podnoszenie świadomości Polaków w dziedzinie podatków, patrzenia wszystkim władzom na ręce, propagowanie dobrych praktyk w dziedzinie inwestycji i szanowanie pieniędzy podatnika. W ramach głosowania internauci wyłonili zwycięzców w dwóch kategoriach, tj. „Totalny absurd” oraz „Pomysł dobry, wykonanie złe”.
W edycji drugiej, podobnie jak pierwszej, nie zabrakło przykładów z całej Polski – spektrum tematyczne jest równie szerokie: od gminnych nieprawidłowości, lokalnych nieporozumień, przez duże inwestycje samorządowe, aż po gigantyczne projekty, które spaliły na panewce lub poszły niezgodnie z pierwotnymi założeniami. Ostatnie miesiące są okresem rozliczeń poprzedniej władzy, audytów, podsumowań. Dlatego więcej jest przykładów ogólnokrajowych oraz inwestycji strategicznych, które na różnych etapach nie spełniły oczekiwań obywateli i nie ustrzegły się uchybień – proceduralnych, wykonawczych, prawnych czy finansowych – piszą autorzy publikacji.
W piątek, 25 kwietnia wręczono statuetkę wykonawcy w kategorii „Pomysł dobry, wykonanie złe”. Niechlubnym zwycięzcą został „Dziurawy” Zbiornik z Krakowa. O czym mowa? Chodzi oczywiście o zbiornik retencyjny przy ul. Folwarcznej, który we wrześniu ubiegłego roku w czasie, kiedy Polskę nawiedziły powodzie i ulewy rozpadł się od… deszczu.

Inwestycję realizowano w ramach Planu Ograniczenia Skutków Powodzi oraz Odwodnienia Miasta Krakowa, a prace rozpoczęto w lutym 2024 roku. W lipcu ZIW (Zarząd Infrastruktury Wodnej) informował o 90 proc. zaawansowaniu prac przy budowie zbiornika, który miał być niemal gotowy. „Tymczasem 16 września zbiornik nie wytrzymał i rozpadł się pod naporem wody” – piszą autorzy publikacji.
Przyczyną zniszczeń miały być trudne warunki pogodowe. Jak wówczas informowaliśmy, pierwsze nieprawidłowości wykryto na miejscu jeszcze w sierpniu.
Wówczas zbiornik był już w pełnej gotowości. Określiliśmy to na 90 proc. Zauważyliśmy, że po obfitych, choć mniej intensywnych opadach niż podczas ubiegłego weekendu, doszło do lekkiego wybrzuszenia. Zauważyliśmy, że woda znajduje ujście, teren zaczyna pracować, a zbiornik osiada. Już wtedy zgłosiliśmy uwagi i czekaliśmy na informację zwrotną, która nie dotarła – tłumaczyła wówczas Magdalena Wasiak z ZIW.
Co ważne, sam zbiornik nie ma znaczenia przeciwpowodziowego. „Został zbudowany z uwagi na ukształtowanie terenu. To najniżej położony punkt na obszarze zlewni, która uszczelniła się na przestrzeni lat” – wskazała Magdalena Wasiak. W listopadzie PINB nakazał wstrzymanie robót budowlanych, zabezpieczenie terenu i nałożył na inwestora obowiązek przedłożenia ekspertyzy określającej przyczyny wystąpienia uszkodzenia. Ta trafiła do nadzoru budowlanego 18 grudnia 2024 roku.
Nadzór budowlany, m.in. na podstawie ekspertyzy, 22 stycznia (2025 – przyp. red.) wydał decyzję nakazującą ZIW obowiązek: budowy zbiornika retencyjnego oraz kanalizacji opadowej wraz ze zjazdem i drogą dojazdową do zbiornika, aby był gotowy do użytku i w stanie zgodnym z prawem – informował ZIW.
Prace te miały zostać wykonane do 15 marca bieżącego roku.