Pełnią rolę, którą do końca trudno zdefiniować. Kraków po raz drugi w tym roku wystartował z projektem Akademii Asystentów Międzykulturowych. Chodzi o pracownice i pracowników oświaty, którzy pomagają rodzinom, a zwłaszcza uczniom i uczennicom zagranicznym przystosować się do życia i nauki w Polsce. Asystenci, jak mówi koordynatorka projektu Urszula Majcher-Legawiec, pracują z całą społecznością szkolną.
Tę społeczność tworzą uczniowie migrujący, uczniowie przyjmujący, nauczyciele szkoły, inni pracownicy szkoły, każda osoba dorosła, która spotyka się z dzieckiem nie mówiącym po polsku lub słabo mówiącym po polsku i rodzice dzieci przyjmujących oraz rodzice dzieci migrujących - tłumaczy.
Jedną z krakowskich asystentek międzykulturowych jest Swietlana Sejczewska, która pracuje z rodzinami rosyjskimi, ukraińskimi i białoruskimi. Opiekuje się grupą 22 dzieci.
Pracujemy z rodzicami soboty, niedziele, późne popołudnia, kiedy na przykład nie mogą się zalogować do Librusa a nagle pojawiają się tam ważne informacje. Jesteśmy opieką dwudziestoczterogodzinną nieraz - mówi.
W całym Krakowie asystentów międzykulturowych jest 35. Przyznają, że jednym z problemów jest też dyskryminacja jakiej doświadczają dzieci migrantów ze strony dzieci w klasach 4-6 szkół podstawowych. Dodają, że uprzedzenia dzieci w tym wieku często wynikają z uprzedzeń rodziców, bo dzieci w młodszym wieku są dużo bardziej otwarte oraz akceptujące wobec ich zagranicznych kolegów i koleżanek.
Projekt powstał we współpracy z Fundacją Wspierania Kultury i Języka Polskiego imienia Mikołaja Reja.