Spis treści
- Arktyczne powietrze w Polsce przyniosło rekordowo niskie temperatury
- Groźne zjawisko nadchodzi do Polski. Nad Wisłą zderzą się dwie masy skrajnie różnego powietrza
- Starcie ciepłego i zimnego frontu nad Polską. Kierowcy muszą uważać na śnieg z deszczem i gołoledź
Arktyczne powietrze w Polsce przyniosło rekordowo niskie temperatury
Za nami okres potężnych mrozów, które przyniósł do Polski lodowaty powiew arktycznego powietrza. Za jego sprawą pod koniec lutego aura za oknem nieco bardziej zaczęła przypominać zimę, chociaż o śniegu w większości kraju przyszło nam już dawno zapomnieć, a jego przelotne opady nie spowodowały przyrostu pokrywy śnieżnej. Biały krajobraz możemy znaleźć tylko wysoko w rejonach górskich. Również tam za sprawą arktycznego powietrza pojawiły się rekordowo niskie temperatury. W Litworowym Kotle w Tatrach słupki termometrów pokazały aż -41,1 st. C., a tak siarczysty mróz utrzymał się przez kilka dni.
Groźne zjawisko nadchodzi do Polski. Nad Wisłą zderzą się dwie masy skrajnie różnego powietrza
Chociaż arktyczny powiew chłodu zaczyna powoli odpuszczać, a temperatury w kraju powoli rosną — po tak długim okresie zimna ziemia jest poważnie wychłodzona, a powietrze wolno się ogrzewa. W piątek, 21 lutego wciąż jeszcze w wielu regionach Polski będzie dokuczało dotkliwe zimno, jednak już od soboty, 22 lutego temperatura będzie znacznie bardziej łaskawa. Jak wskazuje IMGW najcieplej będzie na pasie od Podkarpacia, przez Małopolskę po Śląsk. Tam w ciągu dnia nawet 10 st. C na plusie. W Wielkopolsce, na Mazowszu i na Pomorzu do 8 st. C. Najchłodniej będzie na Podlasiu, tam miejscowo temperatura spadnie nawet w okolice zera.
Sytuacja pogodowa ulegnie drastycznej zmianie w niedzielę, 23 lutego. Wówczas nad Polską zderzą się dwie potężne masy skrajnie różnego powietrza i podzielają kraj na pół, wywołując bardzo nietypowe warunki atmosferyczne. Od zachodu przyjdzie do nas ciepły front, który zacznie wypychać zimne powietrze i przenosić go coraz dalej na wschód. Do tarcia powietrza dojdzie już w niedzielę, jednak najmocniej odczujemy to w poniedziałek, 24 lutego. Wówczas cała zachodnia Polska, czyli województwa zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie i część wielkopolskiego zacznie cieszyć się ciepłą i słoneczną aurą z temperaturami rzędu 12 st. C. Z kolei reszta kraju, a zwłaszcza wschodnia ściana będzie mierzyć się z chłodem i przelotnymi opadami. W ciągu dnia będzie od 5 st. C na Podlasiu, po 2 st. C na Podkarpaciu i w Małopolsce.

Starcie ciepłego i zimnego frontu nad Polską. Kierowcy muszą uważać na śnieg z deszczem i gołoledź
Podczas starcia dwóch różnych frontów atmosferycznych najtrudniejsza sytuacja będzie właśnie w miejscu, gdzie do tego dojdzie, czyli w województwie kujawsko-pomorskim, łódzkim, świętokrzyskim i małopolskim. Tam będą występować przelotne opady deszczu i marznącego deszczu ze śniegiem. Kierowcy powinni przygotować się na trudne warunki na drogach, będzie bardzo ślisko i wystąpi gołoledź. Niebezpieczne aura zakończy się we wtorek, 25 lutego. Wówczas sytuacja za oknem znacznie ulegnie poprawie i stanie się znacznie bardziej wiosenna, a słupki termometrów pokażą nawet 11 st. C.