Muzeum Motyli w Bochni. Unikalna atrakcja turystyczna w Małopolsce
Muzeum Motyli Arthropoda w Bochni to jedno z tych miejsc, które śmiało możemy określić mianem nietypowych. Placówka posiada największą w Polsce stałą ekspozycję motyli, liczącą ponad 6 tys. okazów. Zbiory pochodzą częściowo z własnych łowów pracowników, zdobytych podczas podróży po Europie, Afryce czy Ameryce Południowej i Środkowej. Kolekcję stanowią także motyle nabyte od entomologów z różnych zakątków świata. Muzeum Motyli w Bochni powstało w 2009 roku, jako zwieńczenie trwającej ponad 40 lat pasji kolekcjonerskiej Jacka Kobieli. Obecnie prowadzeniem prywatnej placówki zajmuje się jego – Filip, który jest autorem oprawy graficznej muzeum.
W zbiorach Muzeum Motyli w Bochni znajdziemy systematyczny przegląd motyli dziennych i nocnych, podzielonych według rodzin i rodzajów. Ważną częścią kolekcji jest kompletny zbiór polskich motyli dziennych, ofiarowany przez wieloletniego kustosza zbioru PAN Edwarda Palika. W małopolskim muzeum możemy na własne oczy zobaczyć najmniejsze, największe i najbardziej kolorowe motyle świata. Placówka prowadzi także lekcje przyrodnicze dla uczniów. Jak wygląda praca w Muzeum Motyli? Jak powstawało? Jakie są najciekawsze eksponaty? O tym wszystkim opowiedział dyrektor Filip Kobiela.
Otwarcie muzeum miało miejsce 12 września 2009 roku. Powstało na bazie kolekcji Jacka Kobieli, konserwatora dzieł sztuki, przyrodnika z zamiłowania, bochnianina, który zbierał motyle od 1980 roku. Te przechowywane są w gablotach entomologicznych. Kolekcja liczy obecnie 6720 okazów, jednak jest ona systematycznie uzupełniana. Mamy do wystawienia jeszcze około 1500 sztuk. Samo zbieranie eksponatów trwa od 1980 roku, jednak wiele z nich udało się zakupić w formach kolekcji. Najstarszy okaz, jaki posiadamy pochodzi z 1829 roku. Nasza ekspozycja to motyle zdobywane na przestrzeni 200 lat w różnych częściach świata – mówi dyrektor muzeum.

Jakie są najciekawsze eksponaty?
Część kolekcji afrykańskiej otrzymaliśmy od Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Bożego, które przebywały na misji w Bangui (RPA – przyp. red.), w zamian za fundusze na misję wysyłały nam motyle. W ten sposób udało się powiększyć zbiory. Utrzymujemy kontakty z farmami motyli i entomologami na całym świecie, od których udało się nabyć poszczególne okazy. Najciekawsze eksponaty? Posiadamy bogatą kolekcję owadów z gatunku Ornithoptera. To jedne z największych i najpiękniejszych motyli świata, żyjące na Wyspach Salomona czy w Papui Nowej Gwinei. W swoich zbiorach posiadamy hybrydę, czyli połączenie dwóch różnych gatunków, to jeden z bardzo ciekawych i unikalnych motyli. Z polskich okazów prezentujemy wyjątkowego cytrynka, którego cechuje obojnactwo – posiada zarówno cechy samca, jak i samicy. Jedno skrzydło jest żółte, a drugie białe. Taki motyl jest jeden na świecie, właśnie u nas w muzeum.
W kolekcji znajdziemy także ćmy.
Ćmy to jedne z największych motyli świata. Wiele z tych okazów także znajdziemy w muzeum, np. Attacus atlas z Indonezji, czy Argema mittrei z Madagaskaru. Eksponujemy także najszerszego motyla z Argentyny. Muzeum pokazuje także inne owady. Nazwaliśmy je Arthropoda, od greckich słów arthron – staw i podos – noga. Oprócz motyli zbieramy także inne owady. Posiadamy skorpiony, pajęczaki, a także bardzo bogatą kolekcję rodzimych stawonogów z kolekcji p. Czerwińskiego, wojskowego, który podczas pracy na jednostce w Kłaju miał dostęp do Puszczy Niepołomickiej. Znał się na tym, wiedział jak preparować okazy. Mamy więc pszczoły, szerszenie, jelonka rogacza, a nawet kleszcze – mówi Filip Kobiela.
Muzeum zwiedza się z przewodnikiem?
Gościom zapewniamy wstęp do kolekcji, czyli taki krótki pokaz motyli, po czym otrzymują szkło powiększające, za pomocą którego można jeszcze bardziej szczegółowo przeglądać okazy. Nazwa „motyle” to łuskoskrzydłe. Te przykryte są tysiącami małych chitynowych łusek, które można oglądać pod lupą. Przyjmujemy także grupy w formie zajęć przyrodniczych. Prezentujemy różne formy kamuflażu. Dzieci, młodzież czy seniorzy zgadują, za co przebierają się motyle. Ta forma cieszy się dużą popularnością. Wchodzimy w wysoki sezon, dużo grup mamy już umówionych. Maj i czerwiec to miesiące właściwie sprzedane, aczkolwiek można się jeszcze kontaktować. Na pewno znajdziemy termin. Najczęstsi goście to uczniowie szkół podstawowych, choć zainteresowanie pokazują także seniorzy. To ciekawa ekspozycja dla każdego.
Co muzeum planuje w najbliższej przyszłości?
Mamy ekspozycję multimedialną, gdzie możemy oglądać to, jak posilają się motyle. Zobaczymy także pełny cykl życia bielinka kapustnika, czy przepoczwarzanie się jednej z największych polskich ciem, trupiej główki. Plany na przyszłość? Chcemy powiększyć muzeum o kolejną salę. Mamy już pozwolenie na budowę, choć na ten moment wstrzymują nas finanse.
Życie zawodowe związał pan z motylami. Jak to się stało?
Z wykształcenia jestem inżynierem. Ukończyłem krakowską AGH. Moja kariera zawodowa zmieniła się zupełnie, kiedy pojawiła się szansa otwarcia placówki edukacyjnej. Jestem prawnukiem Stanisława Fischera, który w 1959 roku otworzył muzeum miejskie w Bochni, więc to tradycja rodzinna. Cała pasja, wiedza i kolekcja jest dziełem mojego ojca, którego zaraził świat przyrody i podroży, stąd zainteresowanie zbieractwem. Muzeum jest zwieńczeniem jego marzeń – dodaje Filip Kobiela.
Muzeum Motyli w Bochni otwarte jest od poniedziałku do niedzieli w godz. od 11:00 – 16:00. Bilet normalny kosztuje 26, a ulgowy 23 zł.