Spis treści
- Budowa metra w Krakowie. Mieszkańcy mówią o komunikacyjnym chaosie
- Metro w Krakowie. Co z lokalizacją stacji Stare Miasto?
- Czy rząd dofinansuje budowę metra w Krakowie?
Budowa metra w Krakowie. Mieszkańcy mówią o komunikacyjnym chaosie
Metro, premetro czy podziemna linia tramwajowa? Co tak naprawdę ma powstać w Krakowie? Gdyby przeczytać wszystkie dostępne informacje łatwo można dojść do wniosku, że nie wiadomo. Pomimo ostatnich doniesień medialnych Urząd Miasta Krakowa utrzymuje, że pod Wawelem budowane powstanie metro z prawdziwego zdarzenia. W ostatnim czasie pojawiło się wiele istotnych pytań, na które odpowiedzi domagali się mieszkańcy i lokalni politycy. Czy na pewno Kraków buduje metro? Co z lokalizacją stacji Stare Miasto? Skąd wziąć pieniądze na budowę metra? Czy metro w Krakowie będzie jeździć wyłącznie pod ziemią? W środę, 13 listopada obszerny komunikat ws. budowy metra w Krakowie wydał magistrat, który odpowiedział na powyższe pytania. Zachęcamy do zapoznania się z tekstem. Po informacyjnym chaosie ujednolicony przekaz urzędu wydaje się klarowny – Kraków chce budować metro z prawdziwego zdarzenia, wzorując się na miastach takich jak Wiedeń, Kopenhaga, Porto, Bruksela czy Warszawa.
Polecany artykuł:
Budowa metra w Krakowie budzi bardzo duże zainteresowanie mieszkańców i mediów, co jest całkowicie zrozumiałe, dlatego w najbliższych dniach uruchomimy przejrzysty system informowania o działaniach, które w tym zakresie podejmujemy. Jego elementem będzie wyodrębniona na miejskiej stronie zakładka, w której będą pojawiać się informacje o przebiegu prac, rodzajach dokumentów, które powstają w toku tego procesu, a także o wyzwaniach, z którymi się mierzymy, a których z pewnością jeszcze wiele przed nami. Chciałbym też podkreślić, że budujemy metro, które będzie nowoczesne, będzie jeździć pod ziemią. Metro, które spełni wszystkie standardy zapewniające komfort podróżowania. Cały projekt, łącznie z centralnym odcinkiem pierwszej linii metra, jest w tej chwili przygotowywany do realizacji – powiedział na łamach portalu Urzędu Miasta Krakowa zastępca prezydenta Stanisław Mazur.
Z dokumentacji ma jednak wynikać, że w Krakowie powstanie premetro.
Komunikaty miasta są sprzeczne. Z jednej strony czytamy, że nie będą to tramwaje, że miasto zakupi nowe pojazdy, że będzie to metro z prawdziwego zdarzenia. Z drugiej strony dodają, że będzie ono jeździło w tunelu na linii do Mistrzejowic, która jest linią tramwajową. Zapoznawałem się z aktualnym rozporządzeniem ministra infrastruktury dotyczącym metra. Są pewne wymogi, które trzeba spełnić. Mowa choćby o torach, które muszą być torami pociągowymi, a nie tramwajowymi. Mamy tu więc sprzeczność. Trzeba wybrać albo jedno, albo drugie. Ja sądzę, że nie tylko mieszkańcy nie wiedzą, co finalnie powstanie, ale sam prezydent nie jest do końca świadomy, jakie dokumenty są procedowane i co dokładnie ma być budowane. Zastępca prezydenta Stanisław Mazur powiedział wprost, że ta decyzja środowiskowa i ostatni obszerny komunikat to w sumie bzdura, bo i tak będzie nowa decyzja stricte pod metro, a to wszystko to jakaś zasłona dymna, aby nie trzeba było oddawać środków zewnętrznych – komentuje radny Michał Drewnicki.
Zdaniem radnego Łukasza Gibały projekt budowy metra przerasta władze miasta.
Panuje totalny chaos komunikacyjny. Wygląda na to, że złożono wniosek nie o budowę metra, a o budowę tramwaju. Można to nazywać tramwajem podziemnym, tramwajem przyspieszonym, ale to wciąż tramwaj. Aleksander Miszalski i Stanisław Mazur próbują przeforsować pewnego rodzaju „metro dla ubogich”. Wersję bardziej ekonomiczną, która tak naprawdę nie jest metrem. To kontynuacja planów Jacka Majchrowskiego. Wzięto dokumenty przygotowane przez poprzednie władze, które nie mówiły o metrze, a uczciwie – o premetrze. Te dokumenty zostały złożone. Wygląda więc na to, że prezydent Miszalski nie zamierza budować w Krakowie metra, a to, co zostało powiedziane w kampanii wyborczej, to była zasłona dymna. Dodatkowo – pojawił się poślizg w związku z kwestią nieruchomości, które na trasie budowy metra posiadają wiceprezydent i rodzina prezydenta – komentuje lider Stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców.
Metro w Krakowie. Co z lokalizacją stacji Stare Miasto?
Magistrat przekonuje, że we wniosku o decyzję środowiskową dla budowy pierwszego etapu metra, stacja Stare Miasto została zlokalizowana pod parkiem Szymborskiej, co wynikało z braku zgody konserwatora zabytków na inne lokalizacje. Docelowo jednak cała stacja ma stać się wygodnym węzłem przesiadkowym dla autobusów i tramwajów kursujących w pobliżu Teatru Bagatela. Jak czytamy, na podstawie ostatecznie osiągniętego porozumienia z Wojewódzką Konserwator Zabytków istnieje możliwość ulokowania stacji w rejonie ul. Karmelickiej 7/9.
Może jest uzgodnienie konserwatorskie, natomiast prezydent dalej proceduje dokumenty, które w ogóle nie pokazują tej stacji właśnie w tym miejscu, czyli w pobliżu Teatru Bagatela – mówi radny Michał Drewnicki.
W projekcie Aleksandra Miszalskiego PR dominuje nad rzetelną analizą i pracą. Na siłę chce się przekonać mieszkańców, że coś się dzieje, a inwestycja posuwa się naprzód. Dlatego wykonuje się działania chaotyczne, niespójne i nieracjonalne. Dobrym przykładem jest potencjalna lokalizacja przystanku Stare Miasto. Co innego zawarto w dokumentach złożonych przez miasto, a co innego w komunikatach prasowych. W jednym przypadku pojawia się informacja o lokalizacji przystanku pod parkiem im. Wisławy Szymborskiej, a w drugim pod Teatrem Bagatela. To działania nieprofesjonalne, nacechowane bałaganiarstwem. W tym wszystkim zgubiono zdrowy rozsądek – przekonuje Łukasz Gibała.
Czy rząd dofinansuje budowę metra w Krakowie?
Urząd w swoim ostatnim komunikacie twierdzi, że konieczność budowy metra w Krakowie dostrzegają nie tylko mieszkańcy Krakowa. Podobne zdanie w tej kwestii mają mieć władze centralne i unijne. Jego potencjał ma również przyciągać prywatnych inwestorów. Jak czytamy, kluczowym zadaniem w najbliższych miesiącach jest wytyczenie optymalnego modelu organizacyjno-finansowego dla realizacji metra w Krakowie.
Niezależnie od tego miasto ma zabezpieczone środki na działania przygotowawcze – w Wieloletniej Prognozie Finansowej (WPF) na projektowanie i inne koszty przygotowawcze zabezpieczyliśmy 100 milionów złotych – twierdzi Urząd Miasta Krakowa.
Czy rzeczywiście konieczność budowy metra w Krakowie dostrzegają władze centralne? Co z finansowaniem inwestycji?
Mam obawy, czy rząd dofinansuje inwestycję. Tak mało środków, jak w tym roku nie wpłynęło dawno. Cyklicznie poprzedni rząd przeznaczał na miejskie inwestycje środki. Mowa m.in. o Centrum Muzyki czy remoncie al. 29 Listopada. W tym roku jako miasto zostaliśmy pozbawieni środków choćby na remont hotelu „Cracovia”. Mówi się o tym, że być może te środki zostaną przyznane. Mam nadzieję, że obietnice wyborcze premiera Donalda Tuska i prezydenta miasta Aleksandra Miszalskiego zostaną spełnione. Nie tak, jak 100 konkretów. Mieszkańcy na to czekają. Udusimy się w korkach i hałasie, jak nie będzie metra z prawdziwego zdarzenia – mówi radny Drewnicki.
Najpierw powinna zostać podpisana umowa intencyjna pomiędzy miastem, a rządem RP o zapewnieniu finansowania przez władze centralne. Wówczas istniałby sens podejmowania tak zaawansowanych prac. W przeciwnym przypadku zajdzie duże ryzyko, polegające na tym, że miasto wyda mnóstwo pieniędzy i poświęci ogrom energii na to, żeby przygotować dokumenty, a potem się okaże, że metro będzie, ale tylko na papierze. Nie przekonują mnie tłumaczenia Aleksandra Miszalskiego, który twierdzi, że finansowania nie ma, bo o środki nie wnioskowano. Najpierw trzeba mieć pewność, że te środki zostaną zapewnione, bo bez nich metra zbudować się nie da – twierdzi Łukasz Gibała.