Czy w Krakowie na pewno powstaje metro? Miasto tłumaczy się z medialnych doniesień
Czy w Krakowie na pewno powstaje metro? To jedno z najczęściej zadawanych w ostatnich dniach pytań w stolicy Małopolski. Budowa pierwszej linii bezkolizyjnego transportu szynowego budzi ogromne zainteresowanie wśród mieszkańców, a także wielkie emocje i liczne kontrowersje. Pojawiające się co rusz doniesienia medialne wskazywały, że w mieście niekoniecznie powstaje metro, ale podziemna linia tramwajowa. Zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Mazur w rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że w mieście zostanie wybudowane „klasyczne metro”, choć z dokumentacji projektu wynika, że będzie to podziemna linia tramwajowa, czyli tzw. premetro. Magistrat tłumaczy taki zapis tym, że nie wprowadzono poprawek, gdyż chciano zaoszczędzić zarówno czas, jak i pieniądze.
– To jest kilkanaście tysięcy stron, piętnaście olbrzymich tomów dokumentów. Wtedy, kiedy te dokumenty zostały złożone są procedowane. Jak uzyskamy decyzję środowiskową, to jej modyfikacja będzie dużo prostsza. Zasadniczą część materiałów, które są przygotowane, wykorzystamy dla tej zmiany. […] Te warunki pozwalają na to, żeby jeździło na pewno metro. Natomiast gdyby była taka potrzeba czasowego wykorzystania może też jeździć tramwaj, aczkolwiek my zakładamy, że to będzie jeździć od początku do końca metro – powiedział w rozmowie z Radiem ESKA wiceprezydent Stanisław Mazur.
Jak dowiedział się nasz reporter, miasto wciąż czeka na decyzję środowiskową, którą mają przygotować urzędnicy z Oświęcimia. Władze Krakowa zapewniają, że powinna się ona pojawić w ciągu najbliższych miesięcy. Pierwsze prace w terenie nad budową metra powinny się rozpocząć w 2028 roku.
Po konferencji prasowej na stronie krakowskiego magistratu pojawił się komunikat w sprawie budowy metra, w którym urzędnicy odpowiadają na pojawiające się w przestrzeni medialnej pytania.
– Tak, w Krakowie powstanie bezkolizyjny środek transportu. To oznacza, że niezależnie od tego na jakiej płaszczyźnie zobaczymy wagony, przebieg ich trasy nie będzie się krzyżować z żadną inną drogą czy tramwajowymi lub kolejowymi torami. Metro to środek transportu, który ma być niezależny od korków, drogowych kolizji czy warunków atmosferycznych. I to właśnie odróżniać je będzie od forsowanej do tej pory koncepcji premetra, które w ramach kolejnych etapów (w kierunku Nowej Huty oraz Bronowic) miało mieć formę kolizyjną – czytamy w komunikacie.
Polecany artykuł: