Kolejne ataki na seniorów. Oszuści polują na ich pieniądze. Tym razem okradli krakowską seniorkę
Pod koniec listopada 2022 roku złodzieje obmyślili plan, jak obrabować 89-letnią mieszkankę krakowskiej Olszy. Wymyślili genialną strategię i nakłonili kobietę do przekazania im swoich oszczędności. Wszystko zaczęło się od "niewinnego telefonu i metody na wnuczka".
Do seniorki zadzwonił mężczyzna podający się za jej wnuka, który rzekomo brał udział w wypadku drogowym. W wyniku kolizji ucierpiała ciężarna kobieta. Wersję zdarzeń potwierdzili inni mężczyźni, którzy dołączyli do rozmowy telefonicznej. Jeden z nich podawał się za policjanta, a drugi za adwokata.
Wystraszona kobieta posłuchała instrukcji oszustów i zgromadziła określoną kwotę. Przekazała im aż 150 tys. zł. Te pieniądze miały posłużyć jako kaucja dla wnuka.
- Kiedy 89-latka zorientowała się, że żadnego wypadku nie było i padła ofiarą przestępców zgłosiła sprawę policjantom z Komisariatu Policji III w Krakowie - mówi małopolska policja.
Senior z Mistrzejowic rzucił złodziejom pieniądze przez okno. W ten sposób "miał je ochronić"
Dzień po oszustwie seniorki, zmanipulowany został 78-letni mężczyzna z Mistrzejowic. Złodzieje namówili go do zebrania ponad 30 tys. zł i wyrzucenia ich przez okno. W ten sposób miał je "ochronić przed oszustami".
- Tym razem przestępcy posłużyli się legendą na "policjanta CBŚP" i przekazali starszemu panu, że jego pieniądze są zagrożone. Chcąc ratować oszczędności 78-latek zgodnie z poleceniem oszustów … wyrzucił przez okno 37 tys. zł. Następnie, zgodnie z kolejnymi wytycznymi zostawił w rejonie osiedlowego parkingu drugą transzę pieniędzy - ponad 28 tys. zł - opisuje małopolska policja.
Gotówkę zostawioną na parkingu zabrał nieznajomy mężczyzna. Senior po jakimś czasie zorientował się, że nie było żadnej policyjnej akcji i został oszukany. Łącznie stracił ponad 65 tys. zł. Zdesperowany postanowił zgłosić sprawę na policję.
Policjanci apelują o ostrożność i zachowanie rozsądku
Służby cały czas apelują o rozwagę i ostrożność. Przypominają, że nigdy nie należy przekazywać obcym osobom swoich pieniędzy ani kosztowności.
- Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego – współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności lub prosi o pożyczkę, najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję - dodają służby.