Koszt wyprodukowania bochenka chleba rośnie w zastraszającym tempie
Statystyczny Polak spożywa około 33 kilogramów chleba w skali roku – to około trzech kilogramów miesięcznie. Obecny kryzys energetyczny, inflacja oraz zaległe zobowiązania branży piekarskiej i mącznej (które sięgają już ponad 0,5 mld zł, a to prawie o 10,5% więcej, niż przed rokiem, o czym informuje Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor) są powodem tego, że branża piekarniczo-cukiernicza przeżywa kryzys, jakiego dotąd jeszcze nie było. Wpływa na to również fakt, że zboże mocno drożeje z powodu wojny w Ukrainie, która jest jego gigantycznym eksporterem. Aktualnie (z powodu blokady morskiej) Ukraina nie może wysłać go w świat. Analitycy informują, że koszt wytworzenia bochenka w pierwszym półroczu 2022 roku wzrósł o prawie 29% w porównaniu do roku 2021, przy 38% podwyżce cen mąki. Problem ten dotyczy również wytwarzania innych produktów mącznych.
– Problemy biorą się ze spadku ilości spożywanego przez Polaków pieczywa, ale też rosnących kosztów pracy i energii – podkreśla główny analityk BIG Info Monitor, profesor Waldemar Rogowski.
Od stycznia ceny pieczywa drastycznie wzrosną
Od 1 stycznia 2023 roku ceny energii mają jeszcze wzrosnąć. Co prawda rząd chce zorganizować system wsparcia w opłacaniu kosztów energii elektrycznej, w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej, jednak przedsiębiorcy z branży piekarniczo-cukierniczej informują, że całkiem realne jest to, że będą zmuszeni drastycznie podnieść ceny pieczywa. Kilogram dobrej jakości chleba na zakwasie może kosztować nawet 30 złotych.
– Z pewnością niespotykany od lat jest wzrost cen mąki, energii, inflacji. Dochodzą do tego także problemy kadrowe. Na dodatek od przyszłego roku wchodzi podwyżki minimalnego wynagrodzenia. Mamy takie obawy, że w przyszłym roku będzie katastrofa – mówi Adam Wykręt, prezes Beskidzkiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bielsku-Białej.